Pomóżmy Piorunowi - Misie na Ratunek

Wszystko zaczęło się pod koniec ubiegłego roku, kiedy zauważyliśmy, że nasz ukochany Piorun nie może oddać moczu. Podczas wizyty u weterynarza przeprowadzono udrożnienie cewki moczowej i wykonano USG, które ujawniło kamienie w pęcherzu. Podczas płukania pęcherza usunięto ogromną ilość piasku i kamieni, a analiza wykazała, że były to kamienie cystynowe. Weterynarz zalecił operację ich usunięcia oraz przejście na specjalistyczną karmę.

Pierwsza Operacja

Tuż po nowym roku Piorun przeszedł operację usunięcia kamieni. Operacja przebiegła pomyślnie, a my myśleliśmy, że najgorsze mamy już za sobą. Piorun w miarę szybko wrócił do zdrowia i przez kilka miesięcy cieszył się dobrym samopoczuciem.

Problemy Powracają

Niestety, na początku lipca znowu zauważyliśmy, że Piorun ma trudności z oddawaniem moczu. Weterynarz potwierdził, że pęcherz jest ponownie zablokowany piaskiem i kamieniami. Mimo wielokrotnych prób udrożnienia cewki i płukania pęcherza, problem powracał.

Nagła Wizyta w Klinice

Zdesperowani udaliśmy się do Kliniki Psa i Kota we Wrocławiu. Tam przeprowadzono bardziej zaawansowane badania, które potwierdziły obecność piasku w pęcherzu. Piorun przeszedł kolejną skomplikowaną operację, która obejmowała udrożnienie cewki, oczyszczenie pęcherza z kamieni oraz kastrację.

Po Operacji

13 lipca wieczorem, Piorun przeszedł przez niezwykle skomplikowaną operację, która trwała aż 8 godzin. Następnego dnia, pełni niepokoju, byliśmy już o 8 rano w klinice, czekając na wieści. Lekarz przyszedł z wiadomością – Piorun się wybudził. Udało się! Operacja była trudna, ale nasz dzielny piesek przetrwał. Piorun nawet zjadł i napił się wody. Pierwszy poranny mocz nie wyglądał najlepiej i był w małej ilości, ale później zaczęło się poprawiać.

Piorun musiał zostać w klinice przez kolejne dwa dni, aby lekarze mogli go dokładnie obserwować. Te dni ciągnęły się w nieskończoność. W końcu, 15 lipca, zadzwonił telefon – lekarz powiedział, że możemy przyjechać po Pioruna. Uczucie ulgi i radości nie do opisania! Po długiej rozmowie z lekarzem, w której dowiedzieliśmy się o dalszych krokach, mogliśmy w końcu zabrać naszego ukochanego pieska do domu.

Teraz przed nami kolejny etap – Piorun wymaga stałej opieki i codziennych wizyt u lokalnego weterynarza. Musimy również po tygodniu udać się na wymianę cewnika i kontrolę, aby upewnić się, że wszystko goi się prawidłowo.

Każdy dzień przynosi nowe wyzwania, ale widząc, jak Piorun walczy i powoli wraca do zdrowia, wiemy, że warto.

Koszty Leczenia

Koszty leczenia Pioruna przerosły nasze możliwości finansowe. Pierwsze wizyty przed operacją u lokalnego weterynarza wyniosły ok 1000 zł, operacja w Klinice Psa i Kota wyniosła 6100 zł. Dodatkowo, codzienne wizyty u naszego weterynarza, a poźniej wizyty kontrolne w Klinice. Koszta cały czas rosną.

Jak Możesz Pomóc

Nie chcemy prosić o pieniądze bez oferowania niczego w zamian. Moja mama tworzy piękne ręcznie robione misie, zajączki i breloki na szydełku. W zamian za wsparcie chcemy podarować Wam te wyjątkowe wyroby.

Każda pomoc się liczy! Za każdą określoną wpłatę otrzymasz unikalnego, ręcznie robionego misia, zajączka lub brelok.

Dokumentacja i Wiarygodność

Do zbiórki dołączyliśmy wszelkie dokumenty potwierdzające leczenie Pioruna, zdjęcia oraz specyfikacje kosztów. Choć robienie zdjęć było ostatnią rzeczą, o której myśleliśmy w tych trudnych chwilach, staraliśmy się udokumentować najważniejsze momenty. Zrzutka będzie na bieżąco aktualizowana

Dziękujemy za każdą pomoc! Dzięki Wam Piorun ma szansę na zdrowe i szczęśliwe życie.

Piorun

Dokumentacja

Koszty Leczenia Pioruna

Nasza walka o zdrowie Pioruna wiązała się z licznymi wizytami i ogromnymi kosztami. Przed operacją mieliśmy cztery wizyty u naszego weterynarza, które wyniosły około 1000 zł. Sama operacja, pobyt i leczenie w Klinice Psa i Kota kosztowały nas 6100 zł.

To jednak nie koniec. Codzienne wizyty u lokalnego weterynarza są niezbędne, a koszty będą na bieżąco aktualizowane.

Czekają nas również wizyty kontrolne w klinice we Wrocławiu, aby wymienić cewnik i upewnić się, że wszystko goi się prawidłowo. Istnieją jednak szanse, że cewka będzie musiała zostać wyszyta czego bardzo sie boimy. Nawet gdy Piorun wyzdrowieje, jego stan będzie musiał być ciągle monitorowany, co oznacza dalsze kontrole i badania.

Do tego dochodzą koszty dojazdów do Wrocławia i z powrotem. Każdy dzień przynosi nowe wydatki, a koszty cały czas rosną. Wasze wsparcie jest nieocenione, aby Piorun mógł wrócić do pełni zdrowia.