Witam

Mam na imię Marek.

Razem z żoną jesteśmy osobami dobrze po 50-ce. Jesteśmy osobami niepełnosprawnymi. Żona od ponad 20 lat jest na rencie.

Ja pracowałem jako górnik 15 lat, niestety kopalnie poszły do zamknięcia. Przez 10 lat podejmowałem sie rożnych prac od obsługi solarium przez obsługę wesel, ochroniarz, kucharz, ślusarz, palacz CO, konserwator po woźnego w szkole. Świadectw pracy mam więcej niż rubryk w formularzu UP. :) Trudno mi z wykształceniem górniczym (kiedyś to było coś) znaleźć stalą pracę.

Potniej zaczęła sie choroba i od 15 lat zmagam się z depresją, fobia społeczna, natręctwa w postaci mycia rąk. I inne -kręgosłup, operacja kolana. Teraz czekam na operacje dwóch kolan. Może to i od klęczenia .... ale w kopalni w wyrobisku 60 cm i 7 godz.

Jestem też po przebytym ukrytym udarze. Zwężenie tętnicy szyjnej lewej o 8 mm co powoduje czasowe niedokrwienie mózgu Żyjemy praktycznie z renty żony i paru groszy które ja dostaję z MOPS-u.

Większa część naszych funduszy idą na lekarstwa. W ciągu roku jakoś dajemy sobie radę ale okres zimowy jest bardzo ciężki jeśli chodzi o wydatki na opał.

Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc.