Wraz z narzeczoną dokarmiamy od lat kociaki wolnożyjące jak i te na wsi. Szukamy im domu, w którym będą bezpieczne. Człowieka, który będzie się o nie troszczył i obdarzał bezgraniczną miłością. Nasz cel to powstrzymanie kociej bezdomności oraz pojawienie się małych kotów, które w dzisiejszym świecie mają nikłe szansę na bezpieczny koci los. Nie wszystkim da się znaleźć dom, ale większość da się wyłapać i uratować przed śmiertelnymi chorobami takimi jak ropomacicze czy rak listwy mlecznej. Każdy złapany przez nas kot jest wykastrowany, szczepiony, odrobaczony i wraca na miejsce bytowania. Cel naszej teraźniejszej zbiórki to kastracja. Zbieramy na kastracje kotki, która jest w zaawansowanej ciąży. Kotka potrzebuje pilnej pomocy, gdyż lada moment może urodzić. Jest wychudzona a więc ciąża jeszcze bardziej obciąża jej organizm. W uszach prawdopodobnie ma świeżbowca. Dokarmiamy ją i inne koty jednak potrzebujemy wsparcia.