Bardzo proszę o pomoc dla mojego syna Daniela, lat 25.

Dnia 7 kwietnia 2020 roku w trakcie wykonywania prac porządkowych przed domem doszło u niego do pęknięcia tętniczo-żylnego naczyniaka zlokalizowanego w lewej półkuli mózgu. Dzięki natychmiastowej reakcji lekarzy, został poddany bardzo skomplikowanej, trwającej prawie 7 godzin operacji.

Przez 7 dni ze względu na ciężki stan pozostawał w śpiączce farmakologicznej w Oddziale Intensywnej Terapii, skąd po wzbudzeniu został przekazany do Oddziału Neurochirurgii Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie.

Daniel jest młodym człowiekiem, który nigdy się nie poddaje, w chwili obecnej oddycha samodzielnie i reaguje na pojedyncze polecenia lekarzy. Niestety ma prawostronny niedowład a uszkodzenia mózgu są na tyle poważne, że codziennie żyjemy w strachu

i niepewności o jego życie.         

        Mój syn kocha swoją rodzinę, której do tej pory był jedynym żywicielem – zostawił zrozpaczoną partnerkę Magdę i 4-letniego synka, Łukaszka. Nikt nie spodziewał się takiego pogorszenia zdrowia u młodego i energicznego chłopaka, który w wolnych chwilach spędzał swój czas aktywnie na basenie lub grając w piłkę nożną, bawiąc się

z synkiem. Marzył, aby kształcić się dalej i zostać technikiem radiologii. Liczymy na to, że jego marzenia jeszcze się spełnią w zdrowej przyszłości. 

        Chcemy być pełni nadziei, że po opuszczeniu szpitala, wszystko będzie dobrze a mój syn powróci do domu i znowu będzie mógł bawić się z Łukaszkiem.

        Daniela czeka długa i kosztowna rehabilitacja, dlatego bardzo proszę o pomoc.

Każda złotówka jest cenna, każdy gest wsparcia jest na wagę złota.

Wszystkich ludzi dobrej woli proszę o wsparcie i pomoc dla mojego Syna.