Cześć, większość osób, która trafi na tą zbiórkę mnie zna i wie, że działam w charytatywnie na rzecz zwierząt. Założyłam tą zbiórkę z myślą o zwierzętach, które ze względu na brak miejsca w naszym regionie takiego jak schronisko, czy przytulisko, musiały zostać u właścicieli, którzy nie zajmowali się nimi odpowiednio. Chciałabym takie miejsc stworzyć- właśnie dla takich psów, które powinny zostać odebrane właścicielom, a ze względu na brak miejsca- muszą.

Dlaczego robię zbiórkę tutaj, a nie na oficjalnym profilu organizacji w której działam?

Dlatego, że teren na którym chcę postawić kojec (a docelowo kilka) jest terenem prywatnym i nie każdy będzie mógł do niego wejść, a nie chcę, by wolontariusze czy też darczyńcy mieli do mnie pretensje, że zebraliśmy pieniądze na kojec do którego dostępu nie ma każdy- ot co. Kojec teoretycznie będzie mój, ale jak będzie trzeba- korzystać będą wszyscy.

Wolałabym założyć całe przytulisko, które byłoby ratunkiem dla wszystkich zwierząt, które na cito muszą zostać zabrane z dotychczasowych domów, ale niestety- każdy wie jakie są realia. Siłę przebicia mają tylko duże organizacje i ludzie, którzy mają pieniądze. Ja ich nie mam, organizacja również, dlatego chcę zacząć od małego kroczku, a jak ten się uda- robić kolejne. Jeśli się nie uda zrobić przytuliska- trudno, będzie chociaż ten jedne/dwa kojce, które pozwolą ratować te najbardziej poszkodowane psy.

Co chcę kupić?

Kojec o wymiarach 3x2 z dachem, z zabudowaną tylną ścianą i drewnianą podłogą, obrotowym miejscem na miski. Jeśli chodzi o budy- mam 2ie w rezerwie, więc ten element mogę ominąć. Cena kojca zawiera też transport. około 2000zł

Przykładowy kojec tu:

https://transtal.com/pl/p/Kojec-dla-psa-2%2C9x2m-/606

Dotychczas psy z interwencji trafiały do hotelików, domów tymczasowych, szukaliśmy pomocy u innych organizacji, ale za hotelik też trzeba płacić (nie zawsze, ale często tak), inne organizacje mają na głowie swoje zwierzęta, więc nie zawsze chcą pomagać tym mniejszym, a domy tymczasowe to kwestia sporna, bo czasem było tak, że opiekun tymczasowy po kilku dniach rezygnował, a my musieliśmy rzucać wszystko i zamiast zajmować się innymi psami, szukać miejsca dla tego, który teoretycznie już miał opiekę.

Dlatego tak ważne jest miejsce dla tych psów- by móc go zabrać, zaopiekować się, znaleźć dom i pomagać innym. W tej chwili jeden z psów przebywa na posesji właściciela na łańcuchu, właściciel się nim nie opiekuje- codziennie ktoś od nas musi do tego psa jechać. Inny pies jest w innej miejscowości i też trzeba się nim zająć- nie chce wiedzieć ile tracimy na koszty paliwa i czasu- gdyby były w jednym miejscu byłoby łatwiej. Mielibyśmy też możliwość i więcej czasu na pomoc innym. Dlatego tak zależy mi na tym, by stworzyć chociaż maleńkie miejsce, które nam pomoże pomagać.

Jeśli chcesz mi w tym pomóc, możesz wpłacić pieniądze, jeśli nie- trudno.

Powyżej parę zdjęć z moich interwencji.

Zapraszam też do śledzenia organizacji w której działam tu:

www.facebook.com/tozlubin