W niedzielę 01.08.2021 padła diagnoza - FIP…

Kedi jest dwuletnim kotem o kremowym umaszczeniu. Przyjechał do nas w wieku 1,5 roku. Jest z nami od jesieni zeszłego roku, po tym, jak nagle odszedł nasz ukochany dziesięcioletni Aguś. Od początku traktowaliśmy Kediego jak członka rodziny.

Jest bardzo spokojnym i ułożonym kotkiem. W marcu dołączyła do niego kotka Maja przygarnięta z fundacji, która traktuje go

jak starszego brata i nie odstępuje na krok. Obecnie są nierozłączni. Maja codziennie czeka pod drzwiami na powrót Kediego

od weterynarza.

Kedi to kot marzenie. Niestety w ostatnich dniach coś się zmieniło -Kedi przestał jeść, pić, bawić się. Stał się apatyczny

i bez życia. Trafiliśmy do weterynarza. Okazało się, że Kedi ma wodobrzusze, płyn w opłucnej i bardzo wysoką gorączkę. Weterynarz poinformował nas, że jest to FIP - zakaźne zapalenie otrzewnej, które jest wywoływane przez koronawirus kotów (FCoV). Niestety potwierdziły to także wyniki licznych badań. Choroba jest bardzo poważna i niezwykle ciężka.

Wirus rozprzestrzenia się po całym organizmie kota. Konieczne jest jak najszybsze rozpoczęcie leczenia, bo każdy dzień jest na wagę złota. Bez tego Kedi nie ma żadnych szans. Choroba prowadzi do śmierci. 

To kocie dziecko zasługuje na długie i wspaniałe życie. 

Będę wdzięczna za każdą złotówkę podarowaną na leczenie Kediego! Terapia została już rozpoczęta - jest długa i kosztowna, a bez niej nie mamy żadnych szans. Wierzymy, że się uda, ale jeszcze wiele przed nami.