Oj Dobry, Dobry... Nie dość , że miał ciężkie życie zanim do nas trafił, to teraz tak dobrze się u nas poczuł, że musiał się pobić z Paśnikiem. A paśniki przecież znane są z tego, że lubią atakować! Eh Dobry... to ty o tym nie wiedziałeś? Szczególnie jeśli rozchodzi się o siano - wszyscy chyba rozumiemy. Siano od zawsze jest sensem życia;) Nasz przepiękny Dobry postanowił popsuć sobie skok. Do tego stopnia, że nikt nie chciał podjąć się złożenia nieszczęsnej kończyny. Jedyne co słyszeliśmy to słowo AMPUTACJA. My się jednak nie poddaliśmy. Przejechaliśmy cały Szczecin, kilka gabinetów weterynaryjnych i znalazł się jeden weterynarz, specjalista od zajęczaków (na szczęście) który podjął się mozolnej pomocy, by maluch miał szansę wrócić do sprawności bez grożącej mu amputacji. Dobry jeszcze dziś (13.07) trafi na stół. Kolejne trzymanie kciuków się przyda. Lecz niestety taki zabieg okazał się być bardzo kosztowny. Leczenie nóżki wyceniono na koszt 500zł :( Prosimy o wsparcie Dobrego groszem, ponieważ obawiamy się, że przy tej ilości leczonych przez nas na dzień dzisiejszy królików nie jesteśmy w stanie tej kwocie podołać :( Z góry dziękujemy! I za wsparcie duchowe Dobrego i za wsparcie groszem. Jesteście wielcy, a my nie moglibyśmy działać gdyby nie wy!