Cześć. Jestem mamą 3 letniego Leona oraz prowadzę kawiarnię dla Mam – MAM Mom And Me Cafe na wrocławskich Wojszycach. Od kiedy pamiętam największa przyjemność i satysfakcje w życiu dawała mi praca w gastronomii, moc dawania Ludziom wielkiej przyjemności z jedzenia. Kiedy urodził się Leo, który od tego momentu stał się moją największą motywacją poznałam większość blasków i cieni macierzyństwa. Jednocześnie z pojawieniem się na świecie malucha, znalazłam się w zaszczytnym gronie Mam. To pozwoliło mi poznać całe mnóstwo silnych, dzielnych i niesamowitych Kobiet. Urlop mijał, a w mojej głowie było mnóstwo pomysłów i myśli co dalej… Trochę z konieczności, trochę z pasji postanowiłam stworzyć przestrzeń, projekt, który będzie poświęcony głównie Mamom, tak po prostu w hołdzie za ich trud i poświęcenie… Mimo ogromnych problemów, godzenia opieki nad małym Leo z problemami dnia codziennego #girlboss, zakładającej pierwszy biznes. Wreszcie po niemal roku 8 czerwca 2019r. udało się otworzyć jedyny taki projekt i miejsce w Polsce w całości nastawione na Mamy, czyli nasze MAM Cafe. Okazało się, że to miejsce oprócz bycia kawiarnią, stało się po prostu miejscem spotkań wielu Kobiet, pozwoliło zintegrować się oraz spędzić miło i kreatywnie czas ze swoimi pociechami. Szybko też okazało się, że MAM Cafe to miejsce, w którym Mamy mogą się zrelaksować napić pysznej kawy speciality z dobrym ciachem i w doborowym towarzystwie innych. Niestety po 9 miesiącach działania ogłoszono pandemię Covid-19. Podczas otwierania i prowadzenia kawiarni spotkało mnie wiele przykrych zdarzeń nie spowodowanych z mojej winy, ale tego się po prostu nie spodziewałam… Wydawało się, że każdy scenariusz mamy przemyślany, mamy misje, mamy cele, owszem pierwszy rok działania lokalu najcięższy…z tym się liczyłam. Kompletnie nie przewidziałam, że przez pandemię to może być pierwszy i ostatni rok tego miejsca. Żeby przetrwać, w trakcie pandemii jak i teraz nadal dostarczamy jedzenie pod drzwi dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionego cateringu dla dzieci. Dalej jednak nie możemy, choć marzymy o tym, organizować wydarzeń, spotkań ważnych dla Mam tj: spotkania z psychologiem, dietetykiem itd. Pomimo tego staramy się przetrwać w tym trudnym dla Wszystkich czasie. MAM Cafe jest dla mnie bardzo ważnym miejscem, to trochę takie moje drugie dziecko, kiedy widzę co się dzieje odnoszę wrażenie, że kawiarnia jest na jakiejś kwarantannie. Środki, które mieliśmy przeznaczone na ogródek, którym chcieliśmy cieszyć się już w to lato, przepadły bezpowrotnie na przetrwanie tego okresu. Żeby sytuacja była „łatwiejsza” obostrzenia nałożone na lokale pozwalają nam na zostawienie trzech stolików. Będę z Wami szczera, to za mało… nie wiem ile damy radę ale bez Waszej pomocy po prostu tego nie przetrwamy. Obrót kawiarni spadł niemal do zera, lokal, sprzęt w leasingu i inne opłaty są ogromne, ale nie chce się poddawać. Liczę na to, że to miejsce przetrwa nie tylko dla mnie a dla Was Wszystkich! Żeby to mogło być możliwe muszę postarać się zrobić wszystko co w mojej mocy. Przy kompletnym braku środków powstał projekt, niedużego ale ogródka dla MAM Cafe, takiej oazy spokoju i odpoczynku na powietrzu. Nigdy nie korzystałam z Zrzutki w innym celu niż pomoc innym i jako ja i jako kawiarnia, gorąco wierzę w to, że dobro wraca oraz, że my Mamy trzymamy się razem i wzajemnie wspieramy. Zrzutkę przeznaczam w całości na ogródek, podana kwota jest konieczną do pokrycia za wykonanie, nawet samodzielnie takiego projektu. Ponadto jeżeli się uda uzbierać tę kwotę, poza dozgonną wdzięcznością, umieścimy na ogródku tabliczkę upamiętniającą zbiórkę #MAMYMAMOM