Witam serdecznie, nazywam się Sebastian. Ostatnimi czasy żyję z dnia na dzień.

Nie w zwyczaju mam prosić o pomoc.

Jestem 25 letnim mężczyzną z wszczepionym defibrylatorem serca, rok temu przy przez sytuację z koronawirusem straciłem pracę (dokładnie styczeń 2020). Po dłuższym czasie bezrobocia wyjechałem do Holandii gdzie poznałem prawdziwe oblicze polaków za granicą i byłem zmuszony wracać do Polski.

Następnie czekał mnie kolejny problem z bezrobociem i długami, które zaciągałem by żyć.

Jestem ze Śląska, poznałem kobietę którą naprawdę pokochałem. Planuję rozpocząć nowe życie wraz z nią w Warszawie ( ona obecnie tam mieszka) lecz już jestem na tyle pochłonięty w długach, że nie posiadam żadnych środków na przeżycie jak I zakwaterowanie w Warszawie póki nie znajdę tam pracy.

Każda złotówka się dla mnie liczy dlatego zwracam się o pomoc na tym portalu. Może znajdzie się dobra dusza, która zrozumie moją sytuację oraz będzie w stanie wesprzeć mnie w jaki kolwiek sposób.