Witam serdecznie

Jest mi bardzo ciężko to pisać gdyż jestem powoli w rozsypce. Mój pies Bil od połowy Października zaczął się źle czuć oraz wymiotować. Przeszedł morfologię dodatkowo z biochemia w celu ustalenia przyczyny. Badanie wykazało problemy wątrobowe od tamtego czasu stan jego się pogarszał. Zaczął mniej jeść był osowiały i widać było ze coś go trapi. Postanowiłem wykonać szereg dodatkowych badań.

Gastroskopie, usg które pokazały wrzody na żołądku. Niestety wrzody z upływem 2 tyg po lekach się bardzo zmniejszyły ale pies nadal nie wykazywał apetytu. Musiałem go wozić 3 razy na kroplówki dotatkowo otrzymywał sterydy na poprawę sił oraz aby ruszać jego apetyt. Do tego po gastroskopii nastąpił zator w nodze nie wiadomo z jakiej przyczyny. Nastąpiła martwica skory. Po okresie 2 tygodni noga zaczęła się znacznie regenerować. Odpadła martwa skóra a na jej miejsce zaczyna się tworzyć nowa. Bil jest bardzo przyjaznym psem, towarzyskim zawsze wita każdego z uśmiechem. Na chwile obecna przez okres prawie półtora miesiąca wydałem ponad 1500 złotych za calkowity koszt leczenia. Pozostaje najważniejsze czyli pobranie wycinku węzłów chłonnych oraz 2 dniowy pobyt w szpitalu dla zwierząt w Warszawie. Koszt który mi przedstawiono wynosi 1400/1500 zł na dzień dzisiejszy. Kwota jest naprawdę duża a bardzo zależy mi na nim. Lekarze twierdzą ze trzeba te badanie zrobić jak najszybciej gdyż na wyniki czeka się ponad tydzień, a czas jest bardzo istotny.

Bardzo proszę o jakiekolwiek wsparcie z Państwa strony. Nie mogę pozwolić aby Pies odszedł widzę w nim siły do walki, które jednak potrzebują również fachowej dializy i opieki

Pozdrawiam Serdecznie