Kochani

Na początku lat 90-tych rozpoczęła się moja przygoda z turystyką kajakową. Działałem w Akademickim Klubie Turystyki Kajakowej "Bystrze" z Krakowa (link CV Kajakowe gdzie zgromadziłem trochę swoich wspomnień z tych niebywale intensywnych czasów) organizując dziesiątki spływów, szkoleń, imprez. Uczestniczyłem w kilku wyprawach kajakowych na często dziewicze rzeki naszego globu.

Poznałem grono ludzi, którzy stali się moimi przyjaciółmi. Razem, przez te wszystkie lata, spłynęliśmy najciekawsze rzeki naszego kraju i kilku okolicznych.

Z czasem moją pasją, oprócz kajakarstwa turystycznego i górskiego, wypraw trekkingowych i rowerowych stało się dokumentowanie tego co wspólnie robiliśmy. Zdjęć nie chowałem do szuflady. Szły udostępniane w świat (link Albumy - jedno z takich miejsc), żeby cieszyć oko, zachować wspomnienia, inspirować innych.

Przez ponad 30 lat zrobiłem co najmniej milion zdjęć, często w bardzo trudnych warunkach - deszczu, wilgoci, przy ujemnych temperaturach i ogromnym zapyleniu. Nie były to idealne warunki dla sprzętu. Zdarłem, zużyłem kilka aparatów i obiektywów.

Dopóki mogłem odtwarzałem sprzęt z własnych funduszy.

Moje ostatnie, ulubione i sprawdzone w wielu sytuacjach body Sony alfa 77 II oraz idealny do zdjęć reportażowych, które preferuję, obiektyw Sony 18-200 mm, w zeszłym roku dokonały swego technologicznego żywota.

Nie zdarzył się cud i manna nie spadła z nieba. Przecierpiałem ten czas bijąc się z myślami i szukając rozwiązania.

Żeby odtworzyć sprzęt i móc powrócić do swojej pasji dokumentowania naszych przedsięwzięć potrzebne jest kilka tysięcy złotych. Zakładając, że uda mi się kupić sprzęt używany. To jest cel minimum. Jak się uda zebrać więcej poszukam nowych egzemplarzy, ale to są wielokrotnie większe kwoty.

Cóż, jak nie spróbuje to się nie dowiem czy się uda.