Leczenie Łajki
Leczenie Łajki
Our users created 1 231 413 fundraisers and raised 1 363 807 645 zł
What will you fundraise for today?
Updates3
-
Przeniosłam Łajkę do innego szpitala we Wrocławiu, gdzie została od razu zdiagnozowana - leptosiroza.
Z powodu tak późnej diagnozy, wyprowadzenie Łajki z tego będzie bardzo trudne. Walczymy mocno.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Łajka jest w moim życiu od stycznia 2022 roku. Trafiła do mnie na dom tymczasowy z kaszlem, który miał być tylko przeziębieniem. Dwa miesiące leczenia, 2 razy bronchoskopia, RTG, USG – diagnoza: przewlekły kaszel. Od tamtej pory codziennie dwa razy dziennie robię jej inhalacje sterydowe. To jej codzienność, która kosztuje nas 1,470 zł rocznie, ale pozwala jej oddychać i żyć bez bólu.
Rok później przyszedł kolejny cios: idiopatyczna padaczka. Pierwszy atak, potem kolejny i następny – wprowadzono leki. Ich koszt to 4,560 zł rocznie. Mimo to Łajka nadal była radosna i pełna życia. Ma tylko 4 lata.
W zeszłym tygodniu we wtorek coś się zmieniło. Łajka przestała jeść, pić, a nawet straciła chęć chodzenia na spacery. Leżała w jednym miejscu, a wchodzenie i schodzenie po schodach – które zawsze pokonywała jak burza – nagle sprawiało jej ogromny ból. W czwartek zabrałam ją do kliniki neurologicznej. Tam wykonano Tomografię Komputerową, która wskazywała na problem z kręgosłupem. Diagnoza: podejrzenie dyskopatii. Zalecono fizjoterapię i silne leki przeciwbólowe. Koszty wynosiły tysiące złotych, ale chciałam zrobić wszystko, by jej pomóc.
Niestety, leki nie działały. Łajka wciąż bardzo cierpiała, nie chciała jeść. Podawałam jej pokarm w płynie strzykawką prosto do gardła. W sobotę konieczna była lewatywa, a jej stan się nie poprawiał.
W poniedziałek zabrałam ją do kliniki weterynaryjnej, gdzie spędziłyśmy 7 godzin. Po kolejnych badaniach okazało się, że wcześniejsza diagnoza była błędna. Łajka ma ostre zapalenie trzustki, żołądka i dwunastnicy. Musiałam zostawić ją na noc na hospitalizacji.
Każda doba w szpitalu kosztuje 500 zł, a do tego dochodzą badania, kroplówki i leki. Diagnostyka nadal trwa, a koszty leczenia rosną. Nie wiem, jakie będą ostateczne wydatki, ale wiem, że nie jestem w stanie pokryć ich sama, ubezpieczenie pokrywa tylko część wszystkich tych kosztów.
Straciłam pracę w lipcu i moje oszczędności powoli się kończą. Łajka to wojowniczka, która przeszła już i tak za wiele, jak na jedno małe stworzenie. Teraz potrzebuje jeszcze więcej naszej pomocy, by walczyć dalej.
Z trudnością proszę Was o wsparcie. Każda złotówka ma znaczenie. Pomóżcie mi ratować Łajkę. Z całego serca dziękuję za każdą wpłatę i każde dobre słowo. ❤️
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Nastia i JL
Kora i Tosia przesyłają moce wsparcia ❤️
🫂🤍