Leczenie Latki
Leczenie Latki
Our users created 1 234 373 fundraisers and raised 1 373 201 725 zł
What will you fundraise for today?
Description
LECZENIE LATUSI
Nazywam się Latusia i jestem oczkiem w głowie w mojej Rodzinie.
Mam 4,5 roczku i gdyby nie moje problemy z kręgosłupem byłabym bardzo wesołym i szczęśliwym pieskiem.
Niestety w kwietniu tego roku bardzo się rozchorowałam. Oprócz strasznego bólu, moje ciałko odmówiło posłuszeństwa i zostałam sparaliżowana od pasa w dół. Diagnoza: Wypadnięcie jądra miażdżystego (dysku) w przestrzeni międzykręgowej Th 12 i 13. Natychmiastowa operacja. Operował mnie dr Mikow z lecznicy Elwet w Warszawie. Koszt operacji 4020 zł. + plus wcześniejsza diagnoza. Zanim trafiłam do Elwetu, miałam różne badania: krew, usg, rtg, lekarstwa itp. Całkowity koszt leczenia wyniósł ponad 6000 tys.
Operacja się udała i szybciutko doszłam do zdrowia. Znowu zaczęłam biegać, skakać i rozrabiać. Cała moja rodzina była przeszczęśliwa, że odzyskałam swoją radość i siły. Rodzice i moi bracia martwili się o mnie i nie pozwalali mi zeskakiwać z łóżek. Ja z natury przekorniak nie chciałam słuchać nakazów i zakazów... jak nie patrzyli, to siup z łóżeczka ;)
Po pół roku znowu coś mnie wzięło... To było w nocy... tak bardzo bolało, że zaczęłam płakać z bólu i swoim płaczem obudziłam rodziców. Z początku myśleliśmy i mieliśmy taką nadzieję, że to kleszcz (choć było to mało prawdopodobne, bo chroniła mnie tabletka) lub zatrucie pokarmowe. Niestety, ale po kilku godzinach historia się powtórzyła... znowu mnie sparaliżowało... znowu siedziałam bezbronna na dywanie i nie wiedziałam co się stało i dlaczego. Spoglądałam na swoich najbliższych smutnymi oczkami, żeby ktoś mi pomógł. Rodzice byli bardzo zdenerwowani, widziałam, że czymś się załamali, też byli smutni jak ja. Natychmiast zabrali mnie i pojechali ze mną do szpitala dla zwierząt Elwetu.
Pani doktor stwierdziła, że muszę zostać w szpitalu. Nie spodobało mi się to. Zaczęłam płakać. Znowu zostawią mnie tutaj samiusieńką... Rodzice wytłumaczyli mi, że to dla mojego dobra, że dostanę lekarstwa, będę pod dobrą opieką, że przyjedzie specjalnie do mnie mój Pan doktor itp. itd. powiedzieli, że bardzo mnie kochają i że zrobią wszystko, żebym wyzdrowiała.
Pan dr Mikow przyjechał i przeprowadził badanie pod narkozą - mielograf (koszt 1000,00 zł.). Niestety okazało się, że znowu to samo. Diagnoza: wypadnięcie kolejnego jądra miażdżystego (dysku) w przestrzeni międzykręgowej na poziomie L2-3 i już wiadomo, że czeka mnie kolejna operacja. Tym razem było jeszcze bardziej nerwowo, bo szanse na wyzdrowienie były 50% na 50%. (przy pierwszej operacji miałam 70% szans na wyzdrowienie). Rodzice nie wahali się ani chwili, powiedzieli, że 50 % to bardzo duże szanse i trzeba spróbować. W najgorszym wypadku będą mięli niepełnosprawną, ale za to bardzo szczęśliwą córeczkę (nawet już oglądali wózeczki dla mnie).
No i kolejna operacja, trym razem koszt operacji to prawie 6000,00 zł. + plus inne wydatki. Na szczęście i tym razem operacja się udała. Było ciężko, bo na początku nie miałam czucia głębokiego...
Teraz jestem już tydzień po operacji, powoli odzyskuję siły, najważniejsze, że czucie głębokie wróciło i będę mogła chodzić! Biegać, to już pewnie nie, ale chociaż tyle...
Nawet przyjechał do mnie Dziadek! Specjalnie dla mnie! Siedzi ze mną i opiekuje się mną (bo moi rodzice musieli wrócić do pracy, a braciszkowie do szkoły). Codziennie kilka razy ćwiczę (dzięki temu już stoję na nóżkach kilka sekund sama!) jestem bardzo dzielna! Wiem, że czeka mnie jeszcze duuużo pracy, rehabilitacja, ale będę bardzo się starała.
Niestety koszty 2 operacji w ciągu kilku miesięcy i koszty leczenia przerosły moich rodziców... dlatego bardzo proszę o wsparcie i pomoc... w tej chwili każda złotówka się dla mnie liczy... Dziękuję Latusia https://zrzutka.pl/cy3xfh
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Zdrowiej Bieduśko 😔❤️
Zdrówka dla jamniczki!
Dziękujemy z całego serca <3 <3 <3
Słoneczko kochane, obiecaj żadnego skakania z kanap. Moja Ajdusia nie skacze bo wie że wtedy juz tylko operacja ją czeka. Łapka od Ajdusi .
Dziękujemy z całego serca <3 <3 <3
Zdrówka Malutka!!!
Dziękujemy z całego serca <3 <3 <3