id: vgvrs3

Na ratunek Czatki

Na ratunek Czatki

Our users created 1 287 000 fundraisers and raised PLN 1,514,669,309

What will you fundraise for today?

Create fundraiser

Description

2 lata temu napisałam:


"Jest odzwierciedleniem mojej energii, emocji i zdarzeń. Kiedy wstaję z mnóstwem werwy w sobie, sunie przez pola niczym sarenka. Kiedy czujemy się gorzej, odczuwamy to wspólnie, zawijamy się w koc. Chorujemy razem. Zawsze na to samo. Kiedy chcemy samotności, idziemy do osobnych łóżek. Szczekamy zawsze na te same osoby, ja w myślach, ona najgłośniej jak się da, kiedy tylko je spotka. Kiedy w głowie mam kolejną trasę i jestem taaak bardzo zaspana jak dziś, ochoczo wskakuje na miejsce pasażera i kontynuuje mój sen.


Od lat jest nieodłączną częścią mojego życia, ogonem, który za sobą ciągnę, a może bardziej koniuszkiem nosa, który mnie prowadzi...? ;)


Z nią wszysto, bez niej...


nigdy nic nie będzie


takie samo"


Dziś nadal chorujemy

na to samo...


Ale od początku.


Spotkałyśmy się 8 lat temu.

Wówczas byłam studentką, która zgłosiła się na "dom tymczasowy" w jednej z warszawskich fundacji, by na przeczekanie, zanim uzbiera środki na wymarzonego buldożka francuskiego typu "blue", wspomóc pieska w potrzebie.

To nie była fanaberia. To była potrzeba prosto z serca - we wszystkich wcześniejszych etapach mojego życia były obecne psy i czułam ogromną potrzebę, by to kontynuować.


Olaboga! - jaka ja byłam naiwna, jak bardzo miałam niepoukładane w głowie sądząc, że kiedykolwiek takiego rasowego "blue" będę w życiu potrzebować.


Czatka trafiła do mnie wprost z mazurskiego, wiejskiego podwórka. Zaniedbana, wychudzona, zmarźnięta, zmęczona.

Do dziś mam zdjęcie skołtunionej kulki, proszącej o pomoc, leżącej na śniegu, bez budy, jakichkolwiek humanitarnych warunków, podpiętej do ciężkiego, metalowego łańcucha.


Nadszedł marzec. Do fundacji zgłosiły się 2 osoby z różnych stron Polski, które zapragnęły mieć Czatkę u siebie.

Miałam przeprowadzić jedno z tych dwóch spotkań przedadopcyjnych.

Nie byłam w stanie.

Już po kilku minutach spędzonych razem, jeszcze na tymczasie, wystąpiła taka więź, miłość między nami, że wiedziałam, że nigdy nie będę w stanie jej oddać.

Komukolwiek.


Z końcem marca podpisałam umowę adopcyjną i Czati została ze mną na zawsze.


Od początku zbierałyśmy żniwa wiejskiego zaniedbania, ciągłe zapalenia trzustki, wątroby, układu pokarmowego. Fatalny stan zębów spowodował rozległe zakażenie i utratę wzroku w jednym oku, a zabieg usunięcia ze względu na fatalny stan organów, został opóźniony w czasie o 3 lata...

Z czasem udało się wyregulować wyniki, jednak pojawiły się na naszej drodze kolejne trudności.


AKTUALNIE:

Czati ma ogromną wentrofleksję i inne zaburzenia neurologiczne.

Żaden z weterynarzy w okolicy nie spotkał się z tak zaawansowanym przypadkiem, wszyscy rozłożyli ręce.


Od kilku miesięcy czekamy na wizytę u wybitnego neurochirurga w Polsce (Wrocław), która będzie miała miejsce w połowie września. Jest to pierwszy wolny termin, jaki był wolny.


Czati ma wolę życia, apetyt, chęć wstawania (ale przy wentrofleksji nie jest w stanie - robi fikołki bądź przewraca się przy każdej z prób chodzenia...).

Wyniki krwi lepsze niż kiedykolwiek, apetyt też, wiem i codziennie widzę, że chce walczyć...


Jako, że od ponad miesiąca mój układ neurologiczny powiedział mi: dość, obecnie czekam na bardzo ciężką operację, nie jestem w stanie zapewnić jej poziomu życia, jaki miała do tej pory, a także odpowiedniego - dalszego leczenia, bardzo proszę o wsparcie.


Najpilniejsze potrzeby:


Rezonans magnetyczny: 2500 zł

Wizyta we Wrocławiu: ok. 300-400 zł (nie licząc transportu...)

Legowisko ortopedyczne: ok. 170zł z przesyłką


Ponadto:


Leki (karsian, cardisure, forthyron, hepaxan, neurovit, onsior, gabapentyna, suple) : 550zł/ msc.

Specjalistyczna karma mokra (gastrointenstinal + recovery): 420zł/ msc.

Fizjoterapia: masaż + magneto ok. 600 zł/ msc.

Pielęgnacja (pieluchy, podkłady, pazurki, uszy, groomer, preparaty pielęgnacyjne i apteczne - na rany i antyseptyczne): ok. 400 zł*


Filmy, dokumentujące obecny stan Czatki i heroiczną walkę znajdziesz na: http://www.tiktok.com/@cup.off.coffee


Będziemy wdzięczne za Twoją pomoc.


Wiem, że dobro wraca.

Zawsze to robi.


💚


*Będę zamieszczać na bieżąco wydatki i aktualizacje w postępach w sprawie Czati.

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 1

 
2500 characters
  • SB
    Sara

    Trzymam kciuki, żeby się Wam udało. Przesyłam dużo ciepła

    PLN 50