Jestem Dawid. Mam 31 lat. Mam dwójkę wspaniałych synów w wieku 5 lat oraz 7 lat. Mam też żonę (jeszcze). Z która jestem 10 lat w związku. Ostatnio tak prosto z mostu powiedziała mi że mam się wyprowadzać. Po kilku dniach rzuciła mi walizki i kazała się wynosić. Po kilku jak że ciężkich dniach dla mnie okazało się że moja kochana żona ma innego mężczyznę z którym się spotyka za moimi plecami i to jest powód tego że mam się wyprowadzić. Po miesiącu udało mi się znaleźć kawalerkę do wynajęcia i się wyprowadziłem. Obecnie mieszkam sam, dzieci przyjeżdżają sporadycznie 1,2 razy w miesiącu do mnie w odwiedziny.

Żyjemy w takim kraju że chodź to ja jestem poszkodowany, to mimo wszystko jeszcze muszę cierpieć dalej i płacić alimenty na swoje dzieci. Rzecz niby normalna i nie chce od tego uciekać bo je kocham, lecz żona oczekuje bardzo dużych alimentów które przewyższają moje możliwości finansowe. Obecnie muszę płacić za mieszkanie około 2tys kosztów miesięcznie. Do tego dochodzi dojazd do pracy, zakupy pierwszej potrzeby oraz wyżywienie ( które w obecnych czasach jest strasznie drogie). Ja sam zarabiam najniższą krajową+ premia 150-300 zł... Jak łatwo wyliczyć koszta które na mnie spadły są tak duże że nie stać mnie już na alimenty. Chciałbym dogadać się z żoną i przekazać dziecią jednorazowo kwotę którą przez jakiś czas sprawi że będę mógł sam poukładać sobie wszystko finansowo. Dlatego ta zrzutka. Ja sam nie mam do kogo się zwrócić o pomoc więc proszę was darczyńcy o pomoc w tej ciężkiej sytuacji. Nie dość że strasznie ubolewam nad rozstaniem z dziećmi i rodziną to jeszcze te problemy finansowe. Z góry dziękuję za każdą udzielona mi pomóc. Wierzę że mogę kiedyś się odwdzięczyć dobrem za wasze dobro.