Cześć wszystkim,

To jest Lolek, członek naszej rodzinki od czerwca 2020 roku. Wprowadzając się do nas, nie przejął tylko połowy domu ale większość naszego wspólnego życia 🏡. Bardzo energiczny, chętny do zabawy, szczęśliwy kot. Serce się krajało zostawiając go samego gdy codzienne obowiązki do tego wzywały, nie chcąc zostawiać go samego do Lolka dołączył Bolek, jego koci brat 🐈. Początki ich wspólnej relacji były trudne, ponieważ Lolek zachorował na Kaliciwirusa, którego udało się szybko zwalczyć. Gdy już wrócił do zdrowia, ich wspólna zabawa była na porządku dziennym. Jakis czas temu Lolek zaczął być osowiały, brak apetytu, częste biegunki, gorączka, zaczął pić dużo wody. Nie czekaliśmy, udaliśmy się do weterynarza - wstępnie wskazywało to na problemy z żołądkiem bądź jelitami, jednak leczenie nie przynosiło skutków, we wtorek 06.04.2021 brzuszek Lolka zaczął się powiększać, nie chciał jeść, izolował się. Gdy następnego dnia udaliśmy się do weterynarza, po przeprowadzonych badaniach diagnoza wskazywała jedno - FIP - zbiera się płyn w otrzewnej. Po konsulatacji z kolejnym weterynarzem, diagnoza ta sama 😔.Nie chcemy zwlekać, bo liczy się każda chwila, poprzez pomoc dobrych ludzi już dziś 09. 04 mieliśmy możliwość podać mu pierwsza dawkę leku.

Leczenie jest bardzo kosztowne, sam lek to koszt ponad 250 zl za fiolke w zaleznosci od producenta. Leczenie trwa 84 dni, jedna fiolka wystarczy nam na dwie dawki przy wadze Lolka. Zastrzyki musza byc podawane codziennie. Dodatkowo dochodza koszta wizyt, kontrolowania wyników krwi, usg, dodatkowej suplementacji itd. Przez jakis czas jestesmy w stanie pokryc koszta ale niestety w koncu ta rezerwa sie skonczy, a leczenia nie mozna przerwac aby Lolek wyzdrowial.

Mamy nadzieję, że pomożecie nam wspólnie walczyć o życie naszego kociego syna i brata 🙏.