id: d62uuz

Leczenie Lusi

Leczenie Lusi

Our users created 1 232 105 fundraisers and raised 1 366 112 446 zł

What will you fundraise for today?

Description

Kochani!

Nasza2,5 letnia psinka - Lusia nagle ciężko zachorowała. Jest to ukochany pies całej naszej rodziny, dogoterapeuta mojego synka z aspergerem, przyszywana siostra 2 kotów: Alberta i Bułci.

Niespodziewanie na wyjeździe wakacyjnym nad morze 4.07.22 Lusia źle się poczuła - szybka konsultacja w klinice w Gdyni i Gdańsku potwierdziła najczarniejszy scenariusz - Luśka ma ostrą niewydolność nerek i stan zagrożenia życia. Po USG w klinice w Gdańsku okazało się, że powodem jej złego stanu samopoczucia jest wodonercze nerki prawej, która nadawała się już tylko do usunięcia. Dostaliśmy informację, że mamy natychmiast wracać do Warszawy i starać się o operację usunięcia nerki. Liczyły się godziny, nawet nie dni. Całą rodziną spakowaliśmy się i wróciliśmy przedwcześnie do domu. Na drugi dzień od powrotu czyli 9.07. Luśka już była operowana, parametry nerkowe były już tak wysokie, że chirurg operujący powiedział nam, ze jest to operacja ratująca życia a rokowania są bardzo niepewne. Zabieg trwał 2,5h, ponieważ Luśka miała mnóstwo zrostów w brzuszku: na moczowodzie,na dwunastnicy, krezce, trzustce, jelicie grubym itd. Śródoperacyjnie okazało się, że właśnie te zrosty powstałe najprawdopodobniej po sterylizacji (wykonanej rok wcześniej w bardzo specjalistycznej lecznicy) były powodem niedrożności moczowodu i finalnie wodonercza. Po operacji Luśka cały czas leżała w szpitalu, miała podawane leki dożylnie i kroplówki, opioidy ponieważ, była bardzo bólowa. W 3-4 dobie po operacji jej stan dramatycznie się pogorszył (17.07) - dołączyła się bardzo silna anemia,bardzo wysoka leukocytoza, ostre zapalenie trzustki i wątroby, w związku z czym wymagała dalszej hospitalizacji związanej z podawaniem kolejnych leków dożylnie i nawadniania. 17 i 18.07 Lusia była już tak ciężko chora, że lekarze zalecali rozważanie eutanazji. Jedyną nadzieją było sprowadzenie krwi z banku krwi i pilna transfuzja. Stwierdziliśmy, że jeszcze się nie poddajemy. Tego dnia przeprowadzono u Lusi transfuzję, podawano bardzo silne antybiotyki, sterydy i czekano na cud...Nieśmiało zaczynam wierzyć, że cud się wydarza, ponieważ Luśka żyje, parametry morfologicznie trochę się poprawiły (daleko im do normy, ale w porównaniu z tym co było przed transfuzją to już jest lepiej), nadal utrzymuje się leukocytoza 44 tyś. ale mamy nadzieję, że podwójne antybiotki i sterydy pomogą a jej słabiutki organizm i jedna nerka wytrzyma tak intensywne leczenie. Cały czas jest hospitalizaowana. Odwiedzamy ją rano i wieczorem, przytulamy, nosimy na rękach, szeptamy do ucha żeby dzielnie walczyła.

Kochająca rodzina ma niesłabnącą nadzieję, że stosowane leczenie szpitalne oraz profesjonalna opieka medyczna pomogą Lusi wrócić do zdrowia i jednocześnie domu. Niestety potrzebujemy pomocy, ponieważ choroba Luśki zmusiła nas do wysupłania nagle z dnia na dzień 8 tysięcy złotych a leczenie nadal trwa i wymaga kolejnych nakładów finansowych. Codzienne zabiegi, stosowane leki, specjalne żywienie dojelitowe, oraz pobyt szpitalny w lecznicy wiążą się z ogromnymi wydatkami finansowymi. Musieliśmy zmienić plany na wakacje czyli nigdzie nie wyjeżdżamy bo nas w tej sytuacji nie stać, Franek musi odroczyć realizację marzenia o nowym rowerze itd. Zwracamy się do Was Drodzy Przyjaciele o wsparcie dobrą myślą i pomoc w pokryciu kosztów leczenia naszej Lusisławy. Do tej pory (20.07.) koszty leczenia naszego czworonożnego członka rodziny wyniosły prawie 8 tys. zł. i nie jest to koniec jej przygód medycznych. Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc:)

Marta, Paweł i Franek oraz Albercik i Bułcia


Poniżej zamieszczam część dokumentacji medycznej Lusi

l4c572c91070ceaa.jpegp2ae38465f7a8c0d.jpeg

qa65f6119a463d3f.jpeg

v677eb34b9ce0349.jpeg

d5f5eda20d35b8e1.jpeg

2Q==

i8ec8ad165ad4662.jpeg


Wiadomość z dnia 27.07. 2022

Lusieńka nadal jest ciężko choruje. Ciągle utrzymuje się ostre zapalenie trzustki, zapalenie błony śluzowej żołądka, nadal jest leukocytoza, przyjmuje już podwójne antybiotyki. Wycofało się zapalenie otrzewnej, nerka lewa podejmuje pracę (mocznik i kreatynina już w normie). Transfuzja krwi poprawiła morfologię, nadal ponizej normy ale już nie ma dramatycznie poniżej normy. Niestety jedna nerka nie daje rady z wystarczającą produkcją erytropoetyny, która jest niezbędna do produkcji erytrocytów. W związku z tym musieliśmy zakupić lek Anaresp 10mcg/04 ml - jedna ampułkostrzykawka kosztuje 90 zł, ma ją otrzymywać co 7 dni podskórnie. Dodatkowo hemovet, floravet, "psie nutridrinki" lowfat i mnóstwo innych leków. Dostaje, również sterydy, ponieważ jest podejrzenie, ze mamy jeszcze reakcję autoimmunologiczną. Nadal codziennie rano zawozimy Lusię do szpitala, zostaje tam do wieczora na kroplówki, leki dożylne. Co 2-3 dni ma kontrolne badania krwi a co 7 dni USG brzuszka. Widać jednak poprawę stanu, nawet trochę wraca jej apetyt.

Jest nieśmiała nadzieja, że Lusia wraca do zdrowia:)

Serdecznie DZIĘKUJEMY wszystkim Panią Lekarkom i Panom Lekarzom, Techniczkom wet. z Kliniki Vets na ul. Książęcej 3 z Warszawy za WIELKIE serce dla Lusi, leczenie, monitoring objawów, badania, opiekę, karmienie i dopieszczanie naszej Lusinki.

OGROMNIE DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM PAŃSTWU, KTÓRZY WSPARLIŚCIE NASZĄ LUŚKĘ WPŁATĄ NA ZRZUTCE :) DZIĘKI WAM mamy na pieniądze na kolejny tydzień leczenia Lusi w szpitalu.

sa355cfe97fe9547.png

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!