Na utrzymanie 3 koni mojej przyjaciółki - żeby miały godną starość i były szczęśliwe do końca
Na utrzymanie 3 koni mojej przyjaciółki - żeby miały godną starość i były szczęśliwe do końca
Description
Moja przyjaciółka Ania przez wiele lat była instruktorką jazdy konnej, miała własne konie. Pewnego dnia obudziła się jako emerytowana właścicielka małego schroniska koni, których nie mogła już sprzedać do pracy ze względu na ich wiek i problemy ze zdrowiem, a nie chciała sprzedać handlarzom na rzeź. Z nieprawdopodobną determinacją od kilku lat starsza pani codziennie jeździ do miejsca użyczonego im na stajnię, gdzie samotnie wykonuje wokół nich wszystkie potrzebne prace, daje jeść, wyprowadza, wyrzuca obornik. Z własnej niewielkiej emerytury stara się zapewnić im szczęśliwy byt do końca ich dni - a przynajmniej starszej klaczy i sędziwemu wałachowi. Jest jeszcze młodsza klacz, która z powodu wady biodra nie mogłaby iść do ciężkiej pracy i żyje sobie w tym azylu, nie mając pojęcia, jaki potrafi być świat dla koni. Ania od lat nie wyjechała ani na jeden dzień, ponieważ nie ma jej kto zastąpić. Nie może też brać L4. Owies, słoma i siano muszą być załatwione na czas. Ci, którzy znają jej sytuację, starają się pomóc, ale to szczupłe grono. Ania ze względu na wiek i stan koni nie prowadzi już na nich regularnych jazd, więc nie zarabiają na paszę, ani na weterynarza. Wierzy, że jej się uda utrzymać je jak najdłużej. Dziś minął dzień - i się udało, konie dostały jeść i pić, wyszły na łąkę i wróciły do wyścielonych słomą boksów. Oby udało się jutro, bo ceny paszy po ostatniej suszy rosną, a czas mija i zdrowie też już nie to, co kiedyś. Na pewno nie uda się bez pomocy z zewnątrz.
To konie, które od lat są bardzo ważne dla Ani i kilkorga jej znajomych, które wychowały pokolenia młodych jeźdźców i wielu nauczyły miłości dla zwierząt. To Amigo, ksywka Misiek, tak wyglądał, kiedy był piękny i młody - dziś niewiele się zmienił, właśnie skończył 30 lat i jest w bardzo dobrej kondycji. Od samego początku towarzyszy Ani, urodził się z jej pierwszej klaczy, Kryzy. W ciągu tylu lat uwielbiany przez dziesiątki dziewczynek, które z pomocą swojej właścicielki nauczył jeździć konno.
Amigo i Ania przed laty
Tytuł Twojego zdjęcia.
Co przedstawia?
A to Erinna - cierpi na rozedmę płuc, w tym roku skończy 24 lata, w żadnym ośrodku jeździeckim nie chciano by jej trzymać, a u Ani przeżyła lat przeszło 20, jest leczona i w dobrej kondycji. Jeszcze chętnie pogoniłaby kogoś po łące... Też miała dużą grupę wielbicielek. Tu akurat bierze udział w festynie charytatywnym wiosną 2016 roku. Bo konie Ani pomagały przez lata biorąc udział w kilkudziesięciu takich wydarzeniach. Teraz same potrzebują pomocy. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę. Kwota, o którą prosimy, pomoże Ani i jej podopiecznym przetrwać tę zimę, a być może i cały rok. Są jeszcze 3 psy-znajdy i kilka kotów.
Ania z Erinną na festynie charytatywnym
Tytuł Twojego zdjęcia.
Co przedstawia?
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.