id: dadddp

Na Leczenie

Na Leczenie

Our users created 1 226 310 fundraisers and raised 1 348 436 085 zł

What will you fundraise for today?

Description

NIE POGODZĘ SIĘ Nazywam się Ania urodziłam się 26.11.1981r. a od 2018r. walczę z nowotworem złośliwym. Pogodziłam się z tym, że mam raka, chociaż początki były bardzo trudne, żal, ból, cierpienie. Pogodziłam się z diagnozą, a co za tym idzie spojrzeniami znajomych, z płaczem najbliższych. Pogodziłam się ze strachem, niepewnością, z myślami o śmierci które towarzyszą mi od początku. Pogodziłam się z leczeniem: operacjami, chemioterapią, radioterapią, brachyterapią i z tym, że przede mną długa i trudna walka. Pogodziłam się z tym, że będę miała usuniętą macicę z przydatkami. Naprawdę z wieloma rzeczami się pogodziłam. Mając 37 lat, w miarę normalne życie, córkę, pracę, którą kochałam, usłyszałam słowa: nowotwór złośliwy anaplastyczny nieokreślony. Przeszłam wiele operacji i bardzo trudne wyniszczające organizm leczenie. Cały czas odczuwam skutki uboczne leczenia. Najgorszy jest obrzęk limfatyczny lewej nogi. Obrzęk, który mnie ogranicza, który nie pozwala mi normalnie chodzić. Moja noga jest nabrzmiała, sztywna i prawie bez czucia. Czuję w niej ból i drętwienia. Systematycznie drenuję nogę, ćwiczę i dbam o nią niestety nie przynosi to spodziewanego efektu, nie pomaga też rehabilitacja. MUSI SIĘ PANI Z TYM POGODZIĆ. Znowu. Po całej walce, którą przeszłam. Teraz mam się pogodzić z niepełnosprawnością w wieku 38 lat. Z tyloma rzeczami się pogodziłam, Z TYM POGODZIĆ SIĘ NIE UMIEM. Nie umiem się pogodzić, że przez chorobę straciłam normalne życie i pracę, którą kochałam. Chcę być sprawna dla siebie i moich bliskich, niezbędne jest do tego zakup aparatu do domowego drenażu limfatycznego, oraz zwiększenie drenażu ręcznego i rehabilitacji. Cały czas walczę z tym wszystkim, chorobą i powikłaniami po radykalnym leczeniu onkologicznym. Co również wymaga ogromnych nakładów finansowych. Koszty leczenia, rehabilitacji, odpowiedniego sprzętu, suplementów, konsultacji znacznie przekraczają moje możliwości finansowe. Nie jest łatwo żyć z renty w kwocie 1253 złote miesięcznie. Ostatnie dni były ciężki kolejna operacja po której nie umiem dojść do siebie. Okropne bóle nogi, które uniemożliwiają poruszanie, bóle głowy, zawroty. Jestem uzależniona od osób o dobrym sercu. Wyjście na zakupy, czy wyrzucenie śmieci to tak jak by zdobyć szczyt. Pomagają mi w tym sąsiedzi. Dla tego pozostaje mi zrobić coś, co nie jest dla mnie łatwe i prosić Was o pomoc.


There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Donations 176

preloader

Comments 1

 
2500 characters
  • Anita

    Dziś pochowałam teścia ...postanowiłam nie dać na tzw mszę za...
    Wpłacam tu bo Ania bardziej potrzebuje tych pieniędzy żeby żyć niż Dusza która i tak już jest w Niebie ❤

    200 zł