Witajcie kochani,

Nie jest łatwo prosić o pomoc ale nie mam wyjścia bo Brutus cierpi, a mnie nie stać na operację, ale do rzeczy:

Wczoraj po powrocie od rodziców zauważyliśmy, że Brutus nie wita nas jak zwykle. Nie biegnie do nas w podskokach, a tylko powoli idzie w naszym kierunku. Widać było, że coś mu dolega, nie jadł i nawet nie pił wody .Od razu zabraliśmy go do kliniki. Tam po wykonaniu badań z krwi skierowano nas na usg, niestety dopiero następnego dnia, ponieważ nie było lekarza specjalisty. Dziś wykonaliśmy zalecone badanie i dowiedzieliśmy się, że Brutusowi coś utknęło w jelicie. Niestety sam nie poradzi sobie z wydaleniem zalegającej treści. Konieczna jest operacja. Dlatego prosimy pomóżcie nam ratować członka naszej rodziny.

Dopiero co go odzyskaliśmy, nie tak dawno uciekł wystraszony hukiem petard i 9 miesięcy błąkał się poza domem (poniżej wklejam link do naszej historii) a teraz znowu los skazuje nas na walkę. Tylko tym razem znajdujemy się w dużo gorszej sytuacji finansowej.

Koszt samego zabiegu to około 5 tyś zł. do tego dochodzi jeszcze pobyt w szpitalu, leki i powtórne badania.

Bez Waszej pomocy sobie nie poradzimy, nie zdołamy uratować naszej kochanej psiny. Wiemy już jaki dom bez niego jest pusty, jak brakuje jego głosu i sierści w każdym kącie, dlatego prosimy Pomóżcie!

https://m.facebook.com/photo.php?fbid=469450925223568&id=100064759927032&set=a.357303179771677&eav=Afbrdd4jOA4vkylJIIEe-55JecRhLv0eGAsZOgcy3cviTJCoy53WqFeFgdCNjhmsd84&paipv=0&source=57