Na operację tylnych łapek
Na operację tylnych łapek
Our users created 1 276 039 fundraisers and raised 1 487 146 805 zł
What will you fundraise for today?
Updates4
-
Jesteśmy już po operacji pierwszej łapki. Ufff, operacja przebiegła bez komplikacji.
Ostatnie dni to codzienne wizyty u weterynarza (kontrola, zmiana opatrunku, kroplówka i podanie leków przeciwbólowych etc). Powoli przyzwyczajamy się do nowej rzeczywistości w maksymalnym ograniczaniu ruchu by jak najszybciej wyleczyć jedną i zająć się druga łapką. Do końca leczenia daleka droga ale pierwszy krok już za nami.
Każda wizyta, to kolejne koszty wiec prosimy o udostępnianie zbiórki, a jeżeli ktoś z Państwa chciałby nas wesprzeć - dziękujemy
No comments yet, be first to comment!

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Cześć Człowieku, Jestem Ana.
Mam już 7 lat ale do tej pory moje życie było bardzo wesołe.
Jeszcze do niedawna moją ulubioną zabawą była gonitwa z kością po całym mieszkaniu. Tak ,tak, z kością. Od przedpokoju, przez salon aż do ogródka. Przez łóżko, sofę, moje legowisko i z powrotem. A jak mnie gonił jeszcze mój Pan to …. wspólnej zabawy nie było końca. Nie wspomnę już o wspólnych spacerkach na bagry.
Niestety od jakiegoś czasu zauważalnie zaczęłam kuleć na tylną łapkę. Chodziłam do lekarza – nie raz. Dostałam zastrzyk i tabletki. Niestety nie przechodzi. Kasa płynie...
Kolejna wizyta tym razem u ortopedy. Musiałam się trochę przespać bo podczas RTG trzeba być nieruchomo. Daliśmy radę, bo wyniki krwi mam w porządku. Dobrze że tulił mnie cały czas mój Pan bo zastrzyk bardzo bolał. Wizyta nie dość że kosztowna to z niedobrymi wiadomościami – zwichnięcie rzepki II/III stopień. W dodatku druga łapka też będzie wymagać operacji. Całe pieskie życie mignęło mi przed oczami :(. Z dnia na dzień czuje coraz większy dyskomfort w poruszaniu się i nawet krótki spacer to dla mnie wyzwanie.
Konieczna jest stabilizacja obu rzepek, a co za tym idzie kosztowna operacja (2x1800zł)+ potencjalna rehabilitacja. Nie mówiąc już o innych kosztach wizyt, leków i badań które ponieśliśmy do tej pory
Mój pan mocno mnie kocha i zrobi dla mnie wszystko.
Ten rok jest dla nas bardzo trudny. Początkiem roku zmarła moja kochana babcia – mama mojego właściciela która bardzo o mnie dbała. W czasie odwiedzin zawsze czekała na mnie góra smakołyków a ja w podziękowaniu dawałam jej całuska.
Teraz czas na kolejne zmartwienia… chce ulżyć swojemu Panu i jeżeli ktoś z Państwa chciałby wspomóc nas, bardzo dziękujemy

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.