Mój tata ma 61 lat. To człowiek o dobrym sercu, który w tej chwili powinien cieszyć sie życiem. Ale niestety życie napisało inny scenariusz... W grudniu 2021 roku amputowano tacie prawą nogę na wysokości podudzia. Walczę dla taty o namiastkę normalności, którą zapewni mu kosztowna proteza nogi oraz intensywna rehabilitacja.

Zaczęło się od bólu nogi, który powracał co jakiś czas. Ukojenie dawały leki przeciwbólowe ale ból powracał coraz silniejszy... Wkońcu postawiono diagnoizę zakrzepica oraz miażdżyca. Wszystko zaczęła komplikować również cukrzyca.. Pomimo wielu zabiegów udrażniania żył, problem powracał... W grudniu 2021 roku sytuacja stała sie na tyle dramatyczna, że tata trafił do szpitala z krytycznym niedokrwieniem kończyny. Ból okropny, nie do opisania... Postanowiono...nogę trzeba natychmiast amputować... W grudniu 2021 roku odbyła się amputacja...

Wiem że jedyną szansą na odzyskanie sprawności i szczęścia jest proteza nogi i rehabilitacja. Niestety koszty protezy są bardzo duże. Nie pozostaje mi nic innego jak prosić ludzi dobrego serca o pomoc. Wierzę że wspólnie uda się pomóc mojemu tacie...

Córka