19 czerwca we wsi Garwolewo położonej w woj. mazowieckim doszło do pożaru budynku gospodarczego. Budynek spłonął w całości a w raz z nim maszyny rolnicze . Ten tragiczny dzień to osobista tragedia w życiu Państwa Dziarnowskich. Tego dnia stracili prawie cały dobytek swojego życia , dobytek, na który ciężko pracowali 16 lat . Ocalał jedynie budynek mieszkalny. Tego dnia pożar w dwukondygnacyjnym budynku zabrał Państwu Dziarnowskim lata wyrzeczeń i ciężkiej pracy. W budynku były zgromadzone sprzęty, maszyny rolnicze ,ciągniki, bez których praca na roli jest niemożliwa. Spłonęły również narzędzia tak zwanego podręcznego użytku ,które są potrzebne do pracy w gospodarstwie. Budynek to duża hala , w której gospodarze mieli również hotel robotniczy dla cudzoziemców pracujący u nich . Spłonęły ich ubrania ,dokumenty dokładnie wszystko. Taka tragedia, kiedy człowiek traci wszystko wydaje się stanowić koniec planów i myślenia na przyszłość. Jednak, gdy pojawia się drugi człowiek i niesie bezinteresowną pomoc pojawia się cień nadziei na jutro!! Państwo Dziarnowscy znaleźli się w trudnej sytuacji wręcz beznadziejnej . Zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc dla nich. Każdy datek pomoże powoli odbudować ich utracony dorobek. Każda złotówka przyczyni się do możliwości zakupu najpotrzebniejszych sprzętów, aby mogli zebrać tegoroczne plony. Prac rolnika to  „ pensja” na polu i jeżeli jej nie zbierze to nie będzie mógł zainwestować w następne plony.  Każdy z nas ma swoje problemy!!  wszystkim towarzyszy jakiś trud , jednak utrata dorobku życia to wielka tragedia , która rozkłada na łopatki i bez wsparcia drugiego człowieka doprowadza do załamania. Proszę o pomoc w imieniu Państwa Dziarnowskich , którzy na dzień dzisiejszy nie maja głowy do takich działań , którzy nigdy nie prosili o pomoc wręcz przeciwnie zawsze udzielali pomocy, gdy tylko ktoś jej potrzebował .