Mam na imię Maria. Mój syn Marcin od lipca 2021r. przebywa niesłusznie w Areszcie Śledczym w Lublinie. Koszty dojazdu do syna znacznie przewyższają moje możliwości finansowe, ponieważ mieszkamy w okolicach Wrocławia (486km od Lublina). Zalegamy z czynszem za mieszkanie od kilku miesięcy. Mam na utrzymaniu również córkę, która jeszcze się uczy.

Koszty utrzymania mojego syna -leki, paczki żywnościowe, karty telefoniczne, środki czystości, dojazdy na odwiedziny oraz do adwokatów, ogromne opłaty związane z pracą adwokatów, którzy walczą  udowodnienie jego niewinności, przyczyniły się do tego że muszę prosić Was o pomoc. Wynagrodzenie adwokatów wynosi około 20 tysięcy złotych opłaty jednorazowej oraz każda wizyta u Syna czy pismo w jego sprawie jest płatne dodatkowo. Mamy nadzieję, że uda się, by za kilka miesięcy Syn wrócił do domu za poręczeniem majątkowym, które może wynosić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Proszę nie bądźcie obojętni na krzywdę niewinnego chłopaka, który i tak już wiele wycierpiał.

Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę.

Dwa lata temu z powodu COVID-19 straciłam męża i omal nie straciłam Marcina. Obaj trafili do szpitala w ciężkim stanie z niewydolnością płuc. Marcin z tego powodu znajdował się w śpiączce, podpięty pod sztuczne płuco. W konsekwencji choroby doszło do zakrzepicy nóg oraz szyi, a także przechodził Sepsę. W czasie gdy mój Syn był nieprzytomny dostałam informację że mój Mąż zmarł. Mój świat runął, straciłam Męża, a lekarze dawali niewielkie szanse na uratowanie Marcina. Jednak udało się i mój Syn wybudził się ze śpiączki! Po długim okresie rekonwalescencji wrócił do domu. Jednak nasz spokój nie trwał długo. Marcin aby pomóc rodzinie finansowo zaczął sprzedawać na Allegro wirtualną walutę z gry online. Robił to całkowicie legalnie, nabywał je drogą kupna lub zdobywał w grze. Po jakimś czasie okazało się, że ktoś wyłudzał kody BLIK  i płacił nimi za wirtualną walutę na aukcjach Marcina. Został kilkukrotnie wezwany na policję w charakterze świadka w tej sprawie. Złożył wyjaśnienia że jako sprzedający nie ma możliwości weryfikacji skąd pochodzą pieniądze którymi ktoś opłaca zakupione przedmioty. Jednak w lipcu 2021 o 6.00 do drzwi naszego mieszkania zapukała policja. Zabezpieczyli laptopa oraz telefon, a  Marcina zakutego w kajdanki przetransportowali do Lublina, ponieważ stamtąd pochodzą osoby pokrzywdzone (od których wyłudzono kod BLIK). Warto wspomnieć, że łączna kwota o którą mój Syn jest oskarżony wynosi 1600 zł. Są to niewielkie pieniądze w porównaniu do prawie roku spędzonego niewinnie za kratkami.

Prokuratura Rejonowa w Lublinie nie ma żadnych dowodów świadczących o jego winie. Jedyne co łączy Marcina z poszkodowanymi to fakt, że ktoś za ich pieniądze zakupił wirtualną walutę z gry na jego aukcji. Rażąca niekompetencja prokuratury przyczyniła się do tego, iż mój Syn od niemal roku przebywa niewinnie zamknięty w Areszcie Śledczym w Lublinie. Pobyt tam negatywnie odbija się na stanie jego zdrowia, które przez przebyte choroby znacznie się pogorszyło. Tamtejsza opieka medyczna praktycznie nie istnieje. Każdy kolejny dzień tam spędzony jest dla niego ogromnym zagrożeniem. Syn posiada orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym oraz 1 grupę inwalidzką i powinien być pod stałą kontrolą medyczną.

Przez zaistniałą sytuację mam mnóstwo wydatków które wyczerpały mój budżet i wszystkie oszczędności. Moim jedynym dochodem jest renta po zmarłym mężu.

W aktualizacjach znajdują się zdjęcia potwierdzające zbiórkę.

W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt na email: [email protected]

Bardzo proszę o pomoc, w imieniu moim i Marcina.