Alicja lat 31 od 2 lat zmaga się z RAKIEM Może zaczne od początku: Pamiętam ten dzień kiedy Alicja zadzwoniła do mnie w swoje 29 urodziny i powiedziała mi że ma RAKA. Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć....popłakałam się. Moja młodsza siostra pełna życia, radosna...Diagnoza: Nowotwór złośliwy szyjki macicy. W maju 2018r przeszła pierwsza operacje usunięcia macicy wraz z przydatkami. Po tej operacji lekarz powiedział, że może cieszyć się życiem rak nie wóci. Co 3 miesiące jeździła do lekarza do kontroli. Podczas jednej z takiej kontroli lekarskiej w czerwcu 2019r wykryto u Alicji guzek ok 2 3 cm przy pęcherzu moczowym. Po biopsji okazało się że to przerzut. We wrześniu 2019r kolejna operacja usunięcia guza. Po operacji została zakfalifikowana do leczenia uzupełniajacego tj radio i chemioterapii Niestety zbyt dlugo zwlekali z leczeniem, ponieważ terminy badań były odległe i guz ponownie odrósł na marginesie z pecherzem moczowym. W tym momencie naświetlanie było ryzkowne gdyż mogło dojść do wypalenia dziury w pęcherzu moczowym. W lutym 2020r Alicjaprzeszła kolejna operacje... Niestety tym razem usunięto Alicji cały pęcherz moczowy.Utworzono Alicji pęcherz "zastępczy" to znaczy wyłoniono stomię z jelita cienkiego. Alicja w chwili obecnej < Tak juz do końca życia> musi korzystć z worków urostomijnych, które są przykrejone do brzucha. Worki urostomojne są refundowane w wysokości 400zł miesięcznie przez NFZ Niestety kosmetyki do dbania o urostomię: Gaziki, Chusteczki nawilżone, Spray do ściagania kleju z brzucha po workach, pasta stomijna juz nie Alicja musi ponosić koszty zakupu tych kosmetykow. Miesięczny koszt to 150zł dojazd do lekarza odległego o 120km równiez są kosztowne. Do tego dochodza lekarstwa, podkłady Alicja nie ma możliwości zarobkowania w chwili obecnej ze wzgledu na swoja chorobę. Obecnie przechodzi radio i chemioterapię w Gdańsku, która będzie trwała 6 tygodni Ze względu na pandemię koronawirusa Alicja została umieszczona w hotelu jest refundowany przez NFZ. Niestety podczas pobytu w hotelu Alicja sama musi się wyżywić. Przyznano jej tylko 20zł dzienne na jedzenie z NFZ to wystarcza na jeden posiłek dziennie. Ze względu na pandemię zamknieto zakład pracy Alicji w którym pracowała. 15 kwietnia wygasła umowa o prace. Została więc bez środków do życia. Nie wiadomo kiedy bedzie mogła podjąć pracę ze względu na stan zdrowia i panujaca pandemie. Organizm po chemioterapii jest bardzo osłabiony i narażony na wszelkiego rodzaju infekcje i wirusy Alicja nie zdążyła założyć rodziny, nie może wiec liczyć na wsparcie finansowe męża...bo go nie ma W miare swoich mozliwosci wspieraja ja finansowo rodzice Pracuje tylko tata i maja na utrzymaniu naszego 13 letniego brata. Wiec zwracam sie do wszystkich ludi o wilkich sercach o wspracie finansowe mojej siostry. Rozumiem ze znaleźliśy sie w ciezkich czasach dla Nas wszystkih zwiazanych z pandemia koronawirusa ale wierzę ze znajda sie ludzie o wielkich serduchach i pomoga Alicjii