ICH DOMEM BYŁ DOŁEK WYKOPANY POD STARĄ PRZYCZEPĄ.

😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭

Od pierwszych chwil kiedy o Nich usłyszeliśmy robiliśmy wszystko by Im pomóc.

Niestety mimo ogromnych zasięgów dwóch postów nie zgłosiła się nawet jedna osoba.

A pięć 2-kilogramowych szczeniąt i 6 kg drobniutka Mama cierpliwie, z pokorą czekały na wyjazd do schroniska.

Sunia błąkała się po wsi podobno już od 3-4 miesięcy.

Z obliczeń wynika, że została wyrzucona w cieczce.

Swoje dzieci urodziła pod starym barakiem na niezabezpieczonym podwórku wśród sterty śmieci, kawałków cegieł, desek, gwoździ i szkła. Przez ostatni miesiąc całym zajęciem tej psiej rodzinki było oczekiwanie pod drzwiami najbliższego domu na ochłap jedzenia. Od pierwszych dni życia głód był nieodłącznym towarzyszem Ich życia bo zagłodzona Mama również nie miała wystarczającej ilości mleka by wykarmić swoje dzieci których ponoć była ósemka. Niestety my dowiedzieliśmy się jak została piątka. Trójkę podobno rozebrali miejscowi.

Chcąc ochronić Ich przed zimnem, głodem i niebezpieczeństwem czyhającym z każdej strony oraz licząc na Wasze wsparcie mimo braku miejsca Ania postanowiła przyjąć Je do siebie.

I tym sposobem przekroczyliśmy magiczną 30-stkę Psich Podopiecznych😭

Oprócz środków na profilaktykę weterynaryjną bardzo potrzebujemy karmy.

https://ocalonelapki.pl/ptonz

Z podanego linku możecie wesprzeć naszą Rodzinkę choćby jedną puszką karmy bez kosztów wysyłki i zbędnych formalności.

Nr konta Pionkowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

48 1020 4317 0000 5102 0260 8180

Tel. 606 854 980