Witajcie. 
Tą sunię znalazłam 29 maja na bardzo ruchliwej ulicy z daleka od jakichkolwiek zabudowań, jej stan nie jest dobry :( staruszka, bardzo zaniedbana i widać chora. Ja z powodu przebytej niedawno operacji kręgosłupa i niekoniecznie dobrego swojego stanu zdrowia nie mogłam się nią niestety zająć, zrobiłam co mogłam, czyli ogłoszenie i znalazł się dla niej dom tymczasowy. Chciałabym, aby kobieta co nią się zaopiekowała nie ponosiła zbyt wielkich kosztów z własnej kieszeni, wystarczy, że dała jej w swoim domku miejsce, opiekuje się sunią 24 godziny na dobę, karmi strzykawką, czuwa przy niej, daje czułość i ciepło. Dzisiaj (30.05 ) była z nią u weterynarza. Lorenka ( bo takie otrzymała imię ) dostała antybiotyk, przeciwzapalny, w uszach miała dosłownie gnój :( będzie zapuszczany surolan, temp obniżona do granicy normy. Serduszko osłuchowo ok. Jutro badanie krwi i decyzja o zębach, które są w strasznym stanie. Skóra i nóżki na razie zostawiamy, bo tamto ważniejsze. Będzie robiony rozszerzony profil krwi, nerki, wątrobą, jonogram, kortyzol, żeby sprawdzić jak jest jej stan. Weterynarz ma nadzieję, że uda się pobrać krew, bo ona bardzo krucha :( waży tylko 2,05 kg :( Jak tylko coś będzie więcej wiadomo ( jutro 31.05 kolejna wizyta u weta ) to będę edytować zbiórkę. Nie wiedziałam na ile ustawić kwotę zbiórki, bo nie wiem jakie będą dalsze koszty wizyt, badań i ewentualnie usuwania ząbków. 
Z góry dziękuje za każdą jakąkolwiek wpłatę.