Nikt z osób dotkniętych powodzią nie wierzył, że sytuacja z 1997 r. może się powtórzyć… Niestety los ponownie nie oszczędził ludzi. Nyska Kłodzka po raz kolejny pokazała swoją siłę, po raz kolejny wtargnęła do domów i domu przy ul. Grunwaldzkiej 30 w Bardzie - domu, w którym Jasia wraz z córką Kasią i jej rodziną próbowali przeżyć w spokoju żałobę i ból po stracie męża, taty, dziadka, który w czerwcu tego roku zginął w tragicznym wypadku.

Powódź jest dla nich podwójną tragedią. Skala zniszczeń okazała się ponownie ogromna, porównywalna do tych z 1997 r. - woda wtargnęła do budynku, parter w całości został wypełniony wodą, która do dziś sączy się z sufitów. Niezbędne jest osuszenie budynku i generalny remont. Trudno na ten moment oszacować wszystkie straty.

W chwili obecnej trwają prace nad oczyszczeniem domu, ogrodu i garażu ze zniszczonych mebli oraz innych przedmiotów, które przypłynęły wraz z falą.

Pomóżmy Jasi i jej rodzinie jak najszybciej wrócić do normalności!

P.S. Jasia to moja matka chrzestna, pielęgniarka, która z oddaniem wykonuje swój zawód!