Witamy wszystkich .

Na wstępie przedstawimy się . Nazywamy się Robert i Monika . Zrzutkę kierujemy do osób które chcą w jakikolwiek sposób pomóc nam stanąć na nogi . Wiemy że w tych czasach jest wielu ludzi o dobrych sercach dlatego jest ta zrzutka

Chcielibyśmy opisać naszą historię .A więc jakiś czas temu zostałem wdowcem z trójką dzieci (synowie). Świat mi się zawalił ponieważ miałem poukładane życie . Po jakimś czasie stanęłem na nogi i poznałem swoją obecną żonę . Zamieszkaliśmy razem w wynajętym mieszkaniu . Nasza nowa rodzina składa się ze mnie ,żony,moich 3 synów i jej 2 synów oraz naszej wspólnej córeczki .

Musieliśmy wziąć kredyty na zakup nowego samochodu( 7 osobowy) oraz urządzenie mieszkania . Miałem dobrze płatną pracę ,żona również więc nie przejmowaliśmy się że może pójść coś nie tak ,aż tak bardzo nie tak . Problemy zaczęły się od moich synów najmłodszego i najstarszego . Najpierw były to potyczki słowne później zaczęło przeobrażać się to w coraz większą agresję w kierunku mojej żony . Ze względu na całą sytuację musiałem zmienić pracę ponieważ nie chciałem stracić żony która chciała odejść ze względu na moje dzieci . Zacząłem więcej czasu spędzać w domu i uczęszczać z dziećmi do psychologa . Żona jest obecnie na zasiłku macierzyńskim w dodatku jej były mąż z dnia na dzień przestał spłacać kredyty i pracuje na czarno więc komornik mojej żonie stracą 40% macierzyńskiego.Ja po zmianie pracy zarabiam 2200 więc przez to wszystko jest nam ciężko . Brakuje nam na opłaty i dosłownie na jedzenie . Gdyby nie pomoc rodziny żony oraz ludzi którzy nawet nas nie znają to święta były by tragiczne .

Prosimy ludzi o dobrych sercach o pomoc w stanięciu nam na nogi . Kwota zbiórki jest symboliczna więc proszę się nie zrażać że takie wymogi mamy.

Pozdrawiamy serdecznie wszystkich wspomagających .