Moi Drodzy, mam na imię Marta i znalazłam się w sytuacji tzw. niezawinionej krzywdy. 

W dn. 30 stycznia 2022 r. podczas bardzo silnego wiatru został uszkodzony dach na moim nowo zbudowanym domu w Lubkowicach koło Kołobrzegu - płaty blachy szybowały w niebo, konstrukcja dachu została przesunięta o 40 cm. Każda kolejna fala wiatrów czyni dalsze zniszczenia. W chwili obecnej dach jest zabezpieczony linami, aby całkowicie nie został zdarty. Przy opadach deszczu woda leje mi się do wewnątrz i niszczy panele wewnątrz. 

Dom ten zbudowałam własnymi siłami, bez kredytów, korzystając z pomocy lokalnych fachowców. Nie zdążyłam w nim na dobre zamieszkać, gdy wydarzyła się ta tragedia. 

Dom był gotowy do odbioru technicznego przez Nadzór Budowlany i czekał na decyzję, która miała zostać wydana lada dzień. Przez brak tej decyzji nie zakwalifikowałam się na pomoc z Urzędu Gminy dla poszkodowanych w czasie nawałnic, wręcz powiedziano mi, że jestem na przegranej pozycji. 

Szkody zostały przeanalizowane przez czterech odrębnych dekarzy. Ich zdania pokrywają się - cały dach jest do wymiany, a to będzie kosztowało wg ich wyceny 18 400,00 zł (materiały i robocizna).

Wszystkie moje oszczędności wydałam na budowę tego domu, żyję bardzo skromnie, pracuję, ale wiem, że na dzień dzisiejszy sama nie jestem w stanie zapłacić za wymianę tego dachu. Dlatego z głębi serca proszę Was o wsparcie. Dla mnie liczy się każde 50,00 i 100,00 zł.

Jeśli mnie znacie, to wiecie, że jestem człowiekiem honoru i jeśli kiedykolwiek w przyszłości będę mogła odwdzięczyć się Wam, zrobię to.

Kochani, bardzo Was proszę o pomoc i już dziś dziękuję za nią każdej osobie, która mi jej udzieli.

Bądźcie zdrowi!