Dzień dobry,

Mam na imię Natalia i jestem mamą 10 letniej dziewczynki, wychowuje ją sama. 

Mieszkam w mieszkaniu w starej kamienicy, kupiłam te mieszkanie bo cena była bardzo dobra, nie dostałam na nie hipoteki, ale wspomoglam się kredytem gotówkowym. 

Na codzien pracuje na pełny etat, córka uczęszcza do szkoły, trenuje siatkówkę i chodzi na basen, można by rzec że jakoś Nam idzie :)

Niestety ogrzewanie mojego mieszkania jest na piecyk (drewno/węgiel) co więcej piecyk stoi w kuchni więc ciągle się pyli, a córka ma alergię na wszystko więc nie jest dla niej za przyjemnie, ale okej, biegam codziennie ze szmatką i tak już dajemy radę druga zimę. Pod Nami nikt nie mieszka, nad Nami jest strych, nasze mieszkanie dość szybko się wyziębia (nie ocieplony budynek) i niestety zimą gdy wracam z pracy bywa tak że w domu jest 9 stopni, jak jest z 13 to jest "luksus" oczywiście po powrocie od razu rozpalam i pilnuje pieca do nocy, niestety rano jak wstajemy znów jest zimno.

Wspólnota mieszkaniowa powiedziała że możemy mieć gaz, sąsiedzi to poparli więc będziemy mieć przyłącze, ale zrobienie ogrzewania gazowego (wkład w komin, poprowadzenie "rurek", fachowcy, piec, i cała instalacja) sporo kosztują. Nie chciałabym znów brać kredytu, a z drugiej strony chciałabym żeby córka nie marzła w domu kiedy ja jestem w pracy. Proszę o jakiekolwiek wsparcie finansowe. Pozdrawiam serdecznie ♥️