Od roku jestem domem tymczasowym dla kociaków. Spotkałam już sporo kocich istnień w tym czasie. Oto dwa z nich 😺

Latte i jej mamusia Cappuccino zbierają na opiekę weterynaryjną 😉

Jak pamiętacie Cappuccino miała trójkę dzieci.

Dwoje z nich jednak umarło z powodu ciężkich chorób 😿 Przeżyła tylko Latte, która kończy leczenie choroby na trzy litery.

Maluchowi zostało 2,5 tygodnia leczenia. Muszę więc zakupić ostatnią partię leku za około 200 zł.

Do tego dochodzą badania na koniec leczenia za 150 zł i drugie szczepienie (z którym muszę zdążyć dwa tygodnie przed zakończeniem leczenia) za 100 zł.

To daje 450 zł tylko za Latte 🙀

Cappuccino jest już prawie dwa tygodnie po kastracji.

Jej też muszę zrobić badania za 150 zł, żeby sprawdzić czy nie wchodzi w tą samą chorobę, co mała (jej wyniki ostatnich badań, choć były dobre, to nie idealne). Mamusię czeka - tak jak i Latte - drugie szczepienie. To również jest kolejne 100 zł.

Za Cappuccino muszę więc zapłacić 250 zł

W sumie wychodzi to duża kwota, bo aż 700 zł za te dwa koty 😱

Dlaczego to Wam wypisuję? Chcę, żebyście zobaczyli, że ta kwota nie jest "wyssana z palca". Jest to prawdziwa kwota, którą muszę zapłacić za Latte i Cappuccino.

Dlatego bardzo Was proszę o pomoc ❤️ Idzie wiosna a mi brakuje pieniędzy. Jeśli teraz wydam wszystko, nie będę mogła pomóc kolejnym kociakom.