Dzień dobry wszystkim.

Proszę o pomoc w opłaceniu już drugiej w tym roku operacji mojego psa.

To jest Marley.

Zabrałam go, kiedy był jeszcze szczeniakiem, kiedy został porzucony w stajni, a pracownicy tej stajni grozili, że wyrzucą go do lasu.

Wzełam go do siebie tymczasowo, ale nadal nie mogłam znaleźć dla niego dobrego domu. Dzięki temu Marley stał się częścią naszej rodziny i mieszka z nami już 10,5 roku.

Trzy lata temu zmuszony był przeprowadzić się z nami z Białorusi do Polski.

W styczniu tego roku wyrósł mu duży, otwarty guz na biodrze, wynik badania histopatologicznego - guz komórek tucznych (mastocytoma) II stopień złośliwości. Przeszedł operację jego usunięcia i od tamtej pory nie miał żadnych problemów zdrowotnych.

Ale w połowie kwietnia wieczorem nagle poczuł się źle. Nie spaliśmy całą noc, leżał nieruchomo obok mnie, z wysuniętym językiem i z trudem oddychając. Rano w trybie pilnym udaliśmy się do przychodni, gdzie wykonano mu szczegółową diagnostykę: badania krwi, diagnostykę USG, prześwietlenie rentgenowskie. W organizmie stwierdzono proces zapalny oraz duże nagromadzenie kamieni w pęcherzu moczowy

Lekarze przepisali leki stabilizujące jego stan i zalecili zabieg chirurgiczny w celu usunięcia kamieni, w przeciwnym razie stan jego mógłby się pogorszyć, a kamienie mogłyby zablokować przewody, co doprowadziłoby do śmierci Marleya. Koszt operacji oszacowano na ok. 1000 zł + wizyty pooperacyjne +badanie moczu + badanie kamieni po ich usunięciu+ dieta lecznicza zapobiegająca tworzeniu się kamieni. Wszystko to będzie kosztować co najmniej 1600 złotych.

Zwracam się z prośbą do ludzi dobrej woli: pomóżcie mi wyleczyć i przedłużyć życie mojego zwierzaka! Oprócz Marleya mam pod opieką jeszcze dwa inne psy, oba starsze (ponad 10 lat), wszystkie ratowany z ulic Białorusi.

Moje środki finansowe wystarczają jedynie na opłacenie wynajmu mieszkania i zakup minimalnego zestawu artykułów spożywczych. Teraz nie mam pracy, bo muszę opiekować się swoim 5-letnim synem, który ma niektóre problemy rozwoju i ma już niepełnosprawność. Po prostu nie jestem w stanie zapłacić za tak drogą operację i opiekę pooperacyjną dla Marlika, tym bardziej, że już w styczniu wydałam nieplanowaną dużą kwotę pieniędzy na jego operację usunięcia guza i leki.

Proszę nie przechodzić obok. Każda pomoc jest dla nas ważna!

Ogromne podziękowania z całego serca należą się wszystkim tym, którzy w tej trudnej sytuacji podają nam pomocną dłoń.

Niech cię Bóg błogosławi!

---------------------------------------------------------

Добрый день всем.

Прошу помощи у вас на оплату внеплановой, уже второй за этот год, операции моей собаке.

Зовут его Марли. Я забрала его ещё щенком, когда его подкинули на конюшню и работники данной конюшни грозились вывезти его в лес. Я забрала его на передержку, но найти ему хороший дом так и не смогла. В итоге Марли стал частью нашей семьи и вот уже 10.5 лет он живёт с нами. Три года назад он вынужденно переехал вместе с нами из Беларуси в Польшу.

В январе этого года у него вылезла большая открытая опухоль на бедре, ему провели операцию по её удалению и с данного периода времени у него не было проблем со здоровьем. Но в середине апреля ему вечером резко стало плохо. Всю ночь мы не спали, он лежал неподвижно возле меня, вываливал язык наружу и трудно дышал. На утро мы срочно поехали в клинику, где ему провели обширное диагностическое обследование: анализ крови, ультразвуковая диагностика, рентген. Обнаружили воспалительный процесс в организме и большое скопление камней в мочевом пузыре. Прописали медикаменты для стабилизации его состояния и рекомендовали сделать операцию по удалению камней, иначе его состояние опять усугубится и возможно вообще закупорка протоков камнями, что приведет к смерти Марли. Стоимость операции оценили около 1000 злотых + послеоперационные визиты + контрольные анализы мочи + анализ камней на состав после их извлечения, чтобы определиться с нужной диетой+ лечебный корм для предотвращения образования камней. Всё это обойдется не менее 1600 злот.

Я обращаюсь к неравнодушным людям: пожалуйста, помогите мне вылечить и продлить жизнь моего любимца! На моём попечении помимо Марли ещё две собаки и тоже возрастные (+10 лет), тоже привела их в нашу семью с улиц Беларуси. Моих финансов хватает только на оплату аренды жилья, садика ребёнку и покупку минимального набора продуктов питания. Я просто не в состоянии оплатить такую дорогостоящую для меня операцию о послеоперационный уход для Марлика, тем более уже в январе на его операцию по удалению опухоли и медикаменты у меня ушло незапланированно большое количество финансов.

Пожалуйста, не проходите мимо. Важна ваша любая помощь!

Огромное спасибо от души всем тем, кто протянет нам руку помощи в этой сложной ситуации ситуации. Храни вас Бог!