Uratuj ze mną po pożarze miejsce łączące ludzi i zwierzęta.

2 listopada 2022r., spłonęła moja salka przeznaczona dla dzieci na zajęcia alpakoterapii. Był to taki drewniany domek, w którym odbywały się także szkolenia psiaków w kameralnej i rodzinnej atmosferze.

Przez pożar straciłam wszystko, co tworzyłam dla poprawy jakości życia zwierząt i ludzi przez wiele lat.

Najgorsza była pierwsza doba po spaleniu i widok przerażonych koni, które zostały bez jedzenia, kantarów, wiader, leków i innych niezbędnych do życia rzeczy. Drewniana salka służyła mi do przechowywania akcesoriów dla alpak, koni, psów i kotów oraz wyposażenia do zajęć z dziećmi ( plastycznych, ruchowych, terapeutycznych).

Podjęłam walkę o odbudowę ośrodka do pracy ze zwierzętami, jednak sama nie dam finansowo rady i proszę Cię o pomoc.

Chcę "postawić" na nowo budynek, taki z boksami dla alpak, pomieszczeniem do przyjmowania Gości odwiedzających zwierzęta. Naprawić dachy w stajni i alpakarni, elektrykę i oświetlenie uszkodzone przez ogień. Odnowić zagrody dla zwierząt, kupić im derki, ubranka, zapasy jedzenia i witamin, lonże, smycze, siodła, zabawki.

Wykonać prace remontowe na terenie, który aktualnie prezentuje się odstraszająco, a przed pożarem był on wymarzony do odpoczynku rodzin i dzieci wśród zwierząt.

Część kwoty przeznaczę na aktualne wydatki związane z utrzymaniem zwierząt ( słoma, siano, pasze, opieka weterynaryjna).

Myślę także w przyszłości o powiększeniu ilości zwierząt, które będzie można odwiedzać.

Coś o mnie...Jestem Behawiorystą, Trenerem Psów, Instruktorem Alpakoterapii, Właścicielem Pony Alpaca i Ranczo - Wszystko dla Zwierząt w Zabrzu.

Ale najważniejsze - kocham zwierzęta i uwielbiam pracować z ludźmi! Podniosłam się po operacji guza mózgu, którą mialam 2 lata temu i teraz podjęłam działania, aby odbudować moją ukochaną przestrzeń życiową i zawodową.

Pomożesz mi?

( Aleksandra)