Witam. Zazwyczaj staram sie radzic z problemami na wlasna reke, ale na tyle mnie przerosla, jako czlowieka i glowy Rodziny, ze lapie sie wszystkiego, co mozliwe zeby wyjsc na prosta. Zeby nie zanudzac - w duzym skrocie. Podjalem sie duzego zlecenia dla jedne firmy, ktora mnie oszukala i spowodowala zadluzenie na 140 000 PLN. Duze korporacje maja gdzies mikroprzedsiebiorcow. Sady tez. Od ponad roku pracuje po 20h 7 dni w tygodniu, zeby wyjsc na impasu, ale niestety jest tego za duzo i w roznych Bankach i nie daje rady, fizycznie i psychicznie. Tym bardziej, ze probujac wyjsc z zaleglosci zaniedbalem Rodzine, Zone i dwuletniego Synka i przyszlosc Rodziny tez zawisnela na wlosku. Walcze na kilku frontach, ale to jest ponad moje sily. A jakby tego bylo malo, musimy zwolnic mieszkanie, ktore wynajmujemy, dla Syna Wlasciciela, a znalezienie i przeniesienie sie do innego, to tez ogromny, jednorazowy koszt. Moze znajda sie jacys Ludzie, ktorzy beda mogli/chcieli wspomoc uczciwie pracujacego, mlodego czlowieka, ktory przez nieszczesliwy splot wydarzen nie daje rady zadbac o siebie i swoja Rodzine. Pozdrawiam!