Cześć historia nasza zaczęła się w 2018 roku, żona założyła działalności po 4 letniej przerwie, księgowa zapewniała nas że należy nam się Zus referencyjny i taki noto Zus płaciliśmy przez dwa lata plus 6 miesięcy samej składki zdrowotnej, firm się rozwijała żona zatrudniła trzy szwaczki i zaczęła produkcję na pełna parę, w roku 2020 pamiętnym dla każdego weszliśmy w pandemie covid 19, żony główny klient zrezygnował z dnia na dzień poza stawiając ja bez pracy i perspektyw, nasz kochany rzzad zaczął wprowadzać przeróżne tarcze jedna z nich było wsparcie dla pracowników, żona mówiła trzeba złożyć wniosek i tak też zrobiła po kilku dniach telefon z ZUS i informacja ze nie dostaniemy dopłat z tarczy i na dodatek nie należy nam się Zus preferencyjny bo przerwa powinna wynosić 5 lat a nie 4, szybkie wyliczenie i mamy do dopłaty z odsetkami 45 tys. Zgłosiliśmy sprawę do ubezpieczyciela księgowej i otrzymujemy odpowiedź że księgowa nie korzystała na naszą niekorzyść bo jak do płacimy składki to żona będzie miała wyższa emeryturę, szok i niedowierzanie, co nam pozostało układ ratalny splacalismy po 700 zł miesięcznie bo na tyle nas było stać, żona podupadła na zdrowiu ostatnio i była przez kilka miesięcy na L4, ZUS oczywiście wypłacił jej trzy pierwsze zasiłki chorobowe po czym stwierdził że jak miała zaległości to zasiłek jej się nie należy i musi go zwrócić wraz z dopłatą pełnych składek non jak się okazało przedsiębiorca chory i nie pobierając zasiłku musi zapłacić pełny Zus a nie tylko składem chorobową, i zablokowanie konta. Proszę was o pomoc bo już nie dajemy rady ja pracuje na dwie zmiany żona zamknęła działalność poddała się bo nie da walczyć się o swoje w państwie z kartonu.