"Marzenka to cudowny ptak" mówi o córce tato, a łzy i cierpienie z powodu jej stanu zdrowia po wypadku łamią panu Edwardowi głos. Sprawmy, by ten "cudowny ptak" rozpostarł na nowo skrzydła. Pomóżmy Marzenie powrócić do sprawności, by jak kiedyś widok zdrowej, uśmiechniętej córki i mamy 16-letniej Wiktorii cieszył jej najbliższych.

Marzena Dąbrowska (z domu Foremnik) ma 41 lat, kilkunastoletnią córkę i kochających, troskliwych rodziców. Jeszcze miesiąc temu była radosną, tętniącą życiem, wspaniałą kobietą, z głową pełną pomysłów, niezależną, prowadziła swoją działalność gospodarczą. Odnajdywała się w tej pracy znakomicie i czerpała z niej wiele satysfakcji.

Dotychczasowe życie Marzeny zmienił wypadek. 3 marca 2018 roku jechała taksówką, gdy nagle uderzył w nią inny samochód osobowy, którego kierowca wymusił pierwszeństwo. Marzena w wyniku wypadku doznała urazu wielonarządowego. Została przewieziona do szpitala z ciężkim urazem czaszkowo-mózgowym, mnogimi ogniskami stłuczeń i obrzękiem mózgu, krwiakami przymózgowymi, złamaniem kości czołowej i ściany oczodołu prawego, złamaniem kości potylicznej, złamaniem tylnej ściany zatoki klinowej, licznymi złamaniami wyrostków kolczystych i trzonów kręgosłupa, stłuczeniem mięśni przykręgosłupowych, złamaniem żeber, stłuczeniem płuc, zaburzeniami świadomości, bez kontaktu.

Stan zdrowia Marzeny uległ poprawie. Nie chodzi, ma zaburzenia mowy, pamięci i koncentracji, ale widać poprawę w kontaktowaniu się z otoczeniem. Spełnia proste polecenia, czasem odpowiada na pytania o imię czy miejsce zamieszkania.

Marzena dzielnie walczy o powrót do zdrowia i sprawności, ale żeby to osiągnąć konieczna jest intensywna, specjalistyczna rehabilitacja neurologiczna, która jest bardzo kosztowna.

Ogromnym wsparciem dla Marzeny jest jej rodzina. Rodzice robią wszystko, by pomóc córce wrócić do zdrowia. Specjalistyczne leczenie i rehabilitacja są jednak bardzo drogie i przewyższają ich możliwości finansowe.

Pomóżmy Marzenie wrócić do sprawności!