Witajcie! Jak doskonale wiecie Mariusz Babiarz to człowiek o wspaniałym sercu, choćby sam miał zostać z niczym to innym odda wszystko. Wielokrotnie pomagał nie tylko mi, ale pewnie wam, waszej rodzinie znajomym rownież. Kiedy nie przybywamy do Medical Clinic Babiarz to zawsze można zobaczyć uśmiechniętego Mariusza, który przywita nas i momentalnie zarazi dobrą energią a jednocześnie wyprowadzi na prostą nieważne czy to ból głowy, kolana czy innej części ciała. Przejdźmy jednak do rzeczy, tym razem to Mariusz potrzebuje pomocy zapewne większość z was wie, że ten wspaniały człowiek musiał iść na tak zwane „chorobowe” i nie mógł prowadzić swojej działalności. Początkowo miał to być tylko miesiąc niestety wydarzyło się coś czego nikt się nie spodziewał. Gdy Mariusz miał już wracać do swoich ukochanych pacjentów w domu jego babci wybuchł gaz a Mariusz doznał mocnego poparzenia, które zmusiło go do kolejnej absencji w pracy co łącznie dało dwa miesiące. Nie każdy z was prowadzi własny biznes, ale można się domyślać, że w tych czasach wszystko kosztuje sporo i nie jest tak kolorowo jakby się mogło wydawać. Ta nieobecność sprawiła, że ten wspaniały człowiek znalazł się w potrzebie tak dobrze czytacie, tym razem to Mariusz potrzebuje pomocy i chciałbym zrobić dla niego dobry uczynek i sprawić, żeby znów wrócił uśmiech na jego twarzy! Jestem przekonany, że wielu z was zaangażuje się w tę pomoc i razem zdziałamy wiele!

Należy nadmienić, że Mariusz Babiarz lokalnie jest znany jako osoba empatyczna i też działacz społeczny. Wielokrotnie i chętnie pomagał nieodpłatnie mimo charakteru swojej działalności - lokalnym strażakom, okolicznym placówkom opiekuńczo - wychowawczym oraz domom opieki społecznej czy też lokalnym sportowcom. 

Co ważne, nieplanowana 2 miesięczna przerwa pomogła co prawda Mariuszowi w rekonwalescencji ale jednocześnie przyczyniła się w opóźnieniach w spłacie zobowiązań niezwykle ważnych w funkcjonowaniu przychodni rehabilitacji np. rat za sprzęt medyczny czy też bieżące opłaty. 

Po wznowieniu działalności Mariusz Babiarz zdecydował się wydłużyć cały tydzień pracy dodając niektóre soboty i niedziele by ratować swoją działalność. 

Kwota do uzbierania jest niewielka i w całości zostanie przekazana na spłatę zaległych zobowiązań jednocześnie pozwoli wyjść na prostą by dalej mogła przychodnia funkcjonować tak jak to miało miejsce przed 2 miesięcznym chorobowym.

#MocniRazemDlaMariusz