Ratujemy koty..

Na ulicach naszego miasta..

Na działkach..

W ruderach i lesie..

Wyciągamy je ze śmietników, krzaków i opuszczonych domostw, gdzie często są podrzucane, przez bezmyślnych, nieczułych na krzywdę zwierząt ludzi, którzy nie zadbali o sterylizację/kastrację swoich kotów.

Starsze po zabiegach weterynaryjnych czasem wracają w miejsce bytowania- te dzikie, bo przymilasom szukamy domów.

Aktualną pomóc można obserwować w zakładce "Aktualizacje"

Najbardziej żal maluszków.

One nie mogą wrócić na zewnątrz, bo dziczeją. Mamy stale wiele kociąt, które w domach tymczasowych są zaopiekowane, karmione, leczone, przytulane i szukają kochającego człowieka na stałe i ciepłego stałego domu. Jest ciężko, bo skala bezdomności wśród kotów jest ogromna w naszym mieście.

Kociaków w tym roku jest taki wysyp, wszędzie..

Nie ma tygodnia bez telefonu z prośbą o pomoc w odłowieniu.

A o adopcje nikt od miesięcy nie pyta 😑 ale się nie poddajemy.

Nie mogliśmy ich też zostawić w klatkach u gminnego weterynarza.

W skupisku kotów, często chorych, grozi takim nieodpornym maluchom śmierć!

Proszę Was o pomoc

..pokrycia kosztów leczenia

..pomagam, bo nikt nie chce adoptować chorego kota, a leczenie często trwa długo (oczy Plamkusia, stawy Conana)

Utrzymanie ich przy kosztach karmienia tych bezdomnych na działkach, na mieście i utrzymania moich własnych kocich domowników , nieco mnie przerasta 😑

Za każdą wpłatę serdecznie dziękuję!!! ❤️

Zrzutka jest długoterminowa, bo sytuacja z pewnością się nie polepsza z miesiąca na miesiąc 😑

Gmina nie pomaga, mając ograniczone środki finansowe.

Nasze pomaganie można obserwować w albumie "pomagamy" Fb

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=4558702334142975&id=100000097613815

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=4580535381959670&id=100000097613815