Witajcie!

Zwracam się do Was o pomoc - nie dla mnie, lecz dla przyjaciółki poszkodowanej w wypadku samochodowym. Cudem jest, że z tego wyszła, co widzicie na załączonym obrazku - dość powiedzieć, że wydostanie jej z wraku zajęło ratownikom ponad dwie godziny. Z takich kraks najczęściej nie uchodzi się z życiem, ale obrażenia (skomplikowane złamania) są poważne, a dojście do pełnej sprawności zajmie wiele czasu. Przyjaciółka leży w tej chwili w szpitalu, we Francji - ubezpieczenie powinno co prawda pokryć koszt leczenia szpitalnego czy powrotu do kraju, jednak to nie wszystko. Dziewczyna jest absolutnie sama, po powrocie nie ma co liczyć na pomoc rodziny, a pieniądze z zasiłku chorobowego ledwo wystarczą na opłacenie bieżących wydatków, jak czynsz, skromne wyżywienie i inne opłaty. Problemem będą wydatki na leczenie i rehabilitację - to niestety będzie kosztowne. Przyjaciółka bardzo chce jak najszybciej wrócić do pracy, jest ambitna, całe życie nie tylko radziła sobie sama, ale też pomagała innym - tymczasem, jak to często bywa, gdy ona sama znalazła się w potrzebie, wszyscy ci, którym pomogła, zwyczajnie wypięli się na nią.

Sama nie jestem w stanie pomóc jej na tyle, by nie musiała się martwić o ten trudny czas leczenia i rehabilitacji, postanowiłam więc zwrócić się do Was o pomoc. Liczy się każda, choćby najmniejsza wpłata - za wszystkie z góry serdecznie dziękuję, podobnie jak za udostępnienia tej zrzutki.

Pozdrawiam,

Andrea