Cześć! Mam na imię Aurelia i mam w przypadku mojej dolegliwości TYLKO 22 lata.

Od około 2 lat zmagam się z bólem stawów biodrowych. Na początku był to niewielki ból w trakcie ćwiczeń lub po większym wysiłku. Jednak po pewnym czasie zaczął pojawiać się codziennie, nawet w prostych czynnościach takich jak wstawanie z łóżka, czy chodzenie. Przez te 2 lata byłam u wielu lekarzy i każdy podawał inną diagnozę. Dopiero w lutym tego roku dostałam się do lek. Ortopedy w Poznaniu, gdzie dowiedziałam się, że mam tak znacząco zniszczone biodra jak u 80 letniej kobiety. W obydwu stawach biodrowych zrobiły się dziury o śr. 4cm i wiele małych dziur dookoła. Dostałam dwie propozycje: sztuczne protezy lub leczenie biologiczne (przeszczep kości).

Przeszczep kości ma przede wszystkim służyć odbudowie powstałych ubytków, stymulowaniu kości do wzrostu, jako pomost pomiędzy kośćmi w przypadku dużych braków kości oraz jako wsparcie i pomoc w odzyskaniu sprawności fizycznej. Niestety przyczyna mojej niesprawności wciąż jest poszukiwana.

Operacja przeszczepienia kości jest niesamowicie kosztowna, a po operacji czeka mnie równie kosztowna rehabilitacja. Im szybciej dojdzie do operacji tym lepiej, chciałabym znowu żyć normalnie, jak moi rówieśnicy czerpać przyjemność ze zwykłego spaceru. Marzę, by chociaż jeden dzień nie odczuwać tego ogromnego bólu, który obecnie towarzyszy mi każdego dnia.

Dlatego jestem tutaj i zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Każda jedna złotówka zbliży mnie do podjęcia operacji.