Dla mojej przyjaciółki i jej męża informacja o ciąży była jak wygrana w totolotka. Pragnęli dziecka i byli przygotowani do nowej roli rodziców. Zawsze mówiła, że jej marzenie to szczęśliwa rodzina z dwójką pociech. Niestety, w połowie ciąży, podczas rutynowego badania USG okazało się, że dziecko cierpi na przepuklinę mózgowo – rdzeniową. Od tego momentu rozpoczęła się walka o życie, a później zdrowie Poli. Wizyty państwowe i prywatne u specjalistów z zakresu ginekologii i położnictwa, neurochirurgów dziecięcych stały się codziennością. Lekarze sugerowali późną aborcję, ale rodzice tak bardzo pokochali swoją córeczkę, że byli zdecydowani walczyć o jej zdrowie. Ostatnia wiadomość była druzgocząca – Pola ma powiększoną prawą komorę mózgu niemalże dwukrotnie, biorąc pod uwagę normę do 10 mm. To z kolei oznacza wintrekulomegalię, potocznie zwaną wodogłowiem. Dziecko będzie wymagało intensywnego leczenia i szczególnej opieki medycznej, a te z kolei są bardzo kosztowne. Pola miała przyjść na świat na końcu września, ale z uwagi na jej pogarszający się stan zdrowia, urodzi się wcześniej przez cesarskie cięcie. Rodzice proszą o modlitwę, a przyjaciele – o wsparcie finansowe, które umożliwi specjalistyczne leczenie i konsultacje medyczne.