Kochani! Taka bida nam się trafiła. Ma ze dwa miesiące, a już przeszła wiele. W fatalnym stanie znaleziona pod paczkomatem gdzieś w gminie Poświętne. W nagrodę dostała jeszcze bilet w jedną stronę do Barosa. Nie mogliśmy jej zostawić bez pomocy. Trafiła do nas wieczorem w poniedziałek. Okazało się, że łapka jest kompletnie niesprawna i nienaturalnie wygięta. 

Jesteśmy już po RTG. Łapka bardzo paskudnie złamana. I niestety brak czucia. 

Bardzo ostre brzegi złamanej kości najprawdopodobniej uszkodziły nerw i kiciusia nie ma kompletnie czucia w łapce. 

Byłyśmy jeszcze na konsultacji w Vetce w Warszawie. Szanse na przywrócenie czucia w łapce dają 50:50. To mało i jednocześnie tak dużo. Możemy spróbować rehabilitacji. Gwiazdeczka dostała zastrzyki i preparaty regeneracyjne. W poniedziałek (jutro) pierwsze spotkanie z panią rehabilitantką i pierwszy zabieg. Spróbujmy uratować tę łapkę.

Tylko w Waszych rękach jest teraz szansa. Trzeba spróbować rehabilitacji. Jeśli po dwóch tygodniach nie będzie żadnej poprawy, trzeba będzie podjąć decyzję o amputacji. 

Błagamy o wsparcie na rehabilitację Gwiazdeczki. Jutro będziemy wiedzieć więcej, ale liczyć się trzeba z kosztami między 1500 a 2000. A potem złożenie tej łapki jeszcze ... albo amputacja (też ok. 2000). Błagamy o pomoc dla Gwiazdeczki. 

Wasza ekipa Adoptuj Radzyminiaka.