Witam Wszystkich! Zbiórka ma na celu pokrycie kosztów leczenia naszego najlepszego psiego przyjaciela. Bagi jest z nami od 10 lat. Jest jednym z nas, najlepszym kumplem, kompanem do zabaw i podporą w czasie kiedy jest nam źle. Od początku 2025 pojawił się problem z chodzeniem – zaczął kuleć na tylną łapę. W diagnozie pojawiła się dysplazja oraz uraz w kolanie. Po konsultacjach z weterynarzem zdecydowaliśmy się na podawanie w stawy osocza bogatopłtykowego PRP, po czym widzieliśmy poprawę w funkcjonowaniu. Miał 4 podania do stawów. Byliśmy pełni nadziei, że daję nam to skutek, a jemu lepszy komfort w chodzeniu, aż nagle stało się coś złego, jego stan się pogorszył przestał używać jednej łapy, nie chciał na nią stąpnąć. Nasza Pani Weterynarz skierowała nas do ortopedy gdzie po badaniu ukazały się dwie rzeczy ... Mamy ucisk nerwu kulszowego na kręgosłup przez co łapa została sparaliżowana oraz zerwanie więzadeł krzyżowych w łapie drugiej. Co za tym idzie, nie wyobrażam sobie skazać go na wózek jest to dla mnie coś z czym nigdy się nie pogodzę, a jedynym ratunkiem i nadzieją jest pilna operacja TPLO ( więzadła) w łapie, która nie jest sparaliżowana, żeby miał szanse poruszać się o własnych łapach. Następnie rezonans magnetyczny, który da nam obraz gdzie mamy ucisk na nerw kulszowy oraz operacja kręgosłupa w najbardziej optymistycznej wersji. Mniej optymistyczna to amputacja. Bardzo chcę dać mu tą szansę na sprawność, bo serce pęka gdy widzę jak chce chodzić a nie może. Niestety środki potrzebne na wszystkie zabiegi przerastają nasze możliwości, żeby załatwić to w krótkim czasie, a zbyt długie oczekiwanie na operacje działa na jego niekorzyść. Musimy działać szybko… obiecałam to Bagiemu.