Los szczęśliwie obdarzył mnie cudownymi PSYjaciółmi. Księciunio Cookie lat 15, księżniczka Simran lat 12 i czarodziejka Triss lat 10. Przez wiele lat prowadziłam dt dla pokrzywdzonych psiaków. Pomogłam ponad 70 psim serduszkom. Przyszedł czas, że to my potrzebujemy pomocy. Dopiero co Cookie miał przetokę w pysiu i poszło kilka tys. jakoś dałam radę. Niestety w nocy z 14 na 15 sierpnia Simerka dostała ataku przypominającego padaczkę. Vet podejrzewa sprawy neurologiczne. Zaczęliśmy diagnostykę. Dziś poszło prawie 500 zł na geriatryczne badania krwi plus lek na serduszko, ponieważ vet wysłuchał bradykardię. W czw 21.08 będzie echo serduszka (250zł), mamy zrobic jeszcze d-dimery (300zł) plus usg całej jamy brzusznej (ok 300zł). Vet zaleca również MRI bądź TK głowki (ok 1000 zl bądz więcej). To jednak po badaniach, które będą na cito teraz. Mam kredyt kilkadziesiąt tys (m.in. również za ratowanie zwiarzaczkow i sama również jestem osobą schorowaną). Obecne niespodziewane wydatki mnie po prostu zaczynają przerastać. Choć wiem, że trzeba się liczyć, że wiekowe psiątka mogą zacząć chorować, ale w jednym czasie jedno po drugim to jakiś kosmos. Dlatego jeśli ktoś z Was wie ile zrobiłam w życiu dla ratowania pieskowych serduszek i mógłyby teraz pomóc ratować moją Księżniczkę Simran, to na pewno zostanie to wynagrodzone ogromnymi buziakami i rozmerdanym ogonkiem przez oby jak najwięcej kolejnych lat życia.