Kierunek mięśnie: przeszczep komórek macierzystych i fizjoterapia
Kierunek mięśnie: przeszczep komórek macierzystych i fizjoterapia
Our users created 1 226 264 fundraisers and raised 1 348 317 251 zł
What will you fundraise for today?
Description
Drodzy moi Dobro Czyniący, Wielcy Przyjaciele serca i ciała...
I o tym moim ciele słów kilka. Nie przypadło mi w życiu, w tej wielkiej loterii, wygrać ciała strongmana, ale wygrałem Was, moich Wspaniałych Przyjaciół, choć często "Anonimowych Darczyńców". Dzięki Wam stało się tak wiele dobrego i za to DZIĘKUJĘ.
A dziś zaczynam kolejny bieg po zdrowie.
Choruję na zanik mięśni typ LGMD2A/R1. Od kilku lat skutecznie walczę z chorobą, chociaż dzieje się to małymi kroczkami, ale jednak mój stan się poprawia. W najgorszym momencie spadku formy, gdzie nie korzystałem jeszcze z supportu w postaci komórek macierzystych, było tak źle, że myślałem, iż niedługo będę tylko w postaci leżącej z odleżynami i z obrzękami.
Chciałbym z Waszą pomocą zebrać fundusze na 7. przeszczep komórek macierzystych i całoroczną fizjoterapię. Każdy z poprzednich przeszczepów (i specjalistycznej fizjoterapii, bo te dwa elementy dają u mnie niewspółmierne efekty, jedno bez drugiego chodzi gorzej niż ja;) ) przyniósł bardzo dużo i pozwolił wyrwać chorobie to, co chce mi bezwzględnie odebrać.
Efekty tych działań dla kogoś może są banalne, ale dla mnie, to jak wejść na najwyższy szczyt. Każdego dnia tam wchodzę i każdego dnia mam siłę, by dalej żyć, tym razem bez takiego bólu, który był i towarzyszył mi, zanim zacząłem stosować komórki macierzyste w połączeniu z wymagającymi ćwiczeniami.
Na tę chwilę mogę powiedzieć, że poprawiło się u mnie, po ostatnim przeszczepie, kolejnych kilka rzeczy i potrafię m.in.:
-siedząc na krześle kopnąć piłkę,
-w klęku podpartym unosić tułów, jak przy pompkach,
-leżąc na brzuchu, na materacu, odpychać się nogami i zaczynać czołgać,
-stać z oparciem o biurko.
Niektóre z ćwiczeń wykonuję lepiej i z mniejszym zmęczeniem. Moja funkcjonalność też się poprawiła. W nocy łatwiej prostuję nogi lub je zginam. To takie ważne dla mnie, bo nie muszę budzić mojej żony Asi i prosić, by mi pomogła (przed kilku laty, zanim zacząłem stosować komórki macierzyste, takich pobudek w nocy było 6-8 razy). I w tym jest największe dobro. Ona i tak każdego dnia jest przy mnie i mnie wspiera, choć sama jest niepełnosprawna (prawie nie ma rąk).
Nie mamy wielu rzeczy, ale mamy chęć życia i chcemy żyć na tyle, na ile jest to możliwe. Medycyna już jakiś czas temu dała pewne rozwiązanie, by pomóc takim, jak ja. Dziś jest to możliwe także w Polsce! I tu właśnie mowa o przeszczepie komórek macierzystych CD34+ z własnej krwi obwodowej. Niestety, to metoda dotychczas nierefundowana… Zebraliśmy wszystkie oszczędności i dzięki wsparciu wielu dobrych serc przeszedłem pierwszy przeszczep. Po każdym podaniu i rehabilitacji mój stan zaczął się poprawiać! To było niesamowite!
Zniknął obrzęk nóg i nieustanny ból całego ciała. Zacząłem ruszać nogą, znowu się schylać i prostować na wózku inwalidzkim, powoli podnosić ręce. Znów przesypiam całe noce! Mniej też męczę się na rehabilitacji, potrzebuję mniej pomocy przy codziennych czynnościach. To i jeszcze więcej sprawiły komórki macierzyste i całoroczna fizjoterapia! Dzięki temu pojawiła się w nas nowa nadzieja, że chorobę da się powstrzymać jeszcze dłużej, da się odebrać jej to, co tak bezlitośnie mi ukradła. Jeszcze mogę i chcę żyć!
Kolejny przeszczep planowany jest na czerwiec przyszłego roku. To pozwoli mi wyrwać się ze szczęk potwora, który zjada mnie kawałek po kawałku. To niestety kosztuje ogromne pieniądze, a tych po prostu nie mamy… Terapia działa, ale by opłacić ją i niezbędną rehabilitację, która pozwoli komórkom odbudowywać mięśnie, potrzebna mi pomoc. Dlatego jestem tu i o nią proszę…
Wiemy, że moja choroba jeszcze dziś uznawana jest za nieuleczalną. Jednak medycyna potrafi coraz więcej! Tyle się słyszy o rdzeniowym zaniku mięśni i malutkich dzieciach, które w końcu będą miały terapię. Ja też czekam na takie rozwiązanie w swojej chorobie. Pierwszy przeszczep pokazał, że można ją zatrzymać. Komórki mogą sprawić, że doczekam leku - od jakiegoś czasu są prowadzone badania nad nim! Jeśli choroba będzie postępować, nie damy już rady sami… Pojawi się przed nami wizja, czarna i rozpaczliwa, braku możliwości samodzielnego, wspólnego życia. Kurczowo trzymamy się nadziei…
Z całego serca proszę o pomoc. Pomagając mi, pomagacie nam obojgu… Pragnę odciążyć Asię, jak najwcześniej powstrzymać postęp choroby. Znów zacząć żyć, na miarę naszych możliwości, ale bez wizji dramatycznej przyszłości… Z góry za wszystko obydwoje dziękujemy.
Artur i Asia Olejniczakowie
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Ręczniczki
reprodukcja Olbiński
Kochani nasi Przyjaciele i Znajomi, a także Nieznajomi... Czuję się w obowiązku powiadomić Was, że zmuszony jestem kupić nowy wózek 🦽, ponieważ stary 12-letni, uległ uszkodzeniu w taki sposób, że stanowi już zagrożenie zdrowia w dalszej eksploatacji. 😳🧑🦽 W związku z nieplanowanym w najbliższym czasie, a teraz koniecznym wydatkiem, zmuszony jestem wykorzystać część środków zgromadzonych na przeszczep komórek macierzystych i fizjoterapię, na zakup nowego wózka. Nowy wózek, to koszt 15 500 zł, 4 500 zł dokłada NFZ, zostaje do wpłacenia 11 000 zł. Tyle mi zabraknie, by w pełni skorzystać z fizjoterapii. Tym sposobem znów jestem zdany na Wasze serca i portfele. ❤️ 💰 Utrzymujemy się z Asią sami i nie ściga nas komornik😉. Ogarniamy własne życie, nawet jeśli czasem nas ono poturbuje. By wszystkie zębatki w tym trybie naszego życia współpracowały musimy mieć wsparcie w sprawach ratujących nasze funkcjonowanie, czyli w kwestiach zdrowia. Zrzutka z kwotą 54 000 jest już zakończona, ale jest możliwość nadal wpłacać na nią jakieś grosiki... Jeśli Ktoś z Was może nas wspomóc, to polecamy się Waszej dobroci. ❤ Prosimy o udostępniania tej informacji i zrzutki z adnotacją, że muszę w trybie pilnym kupić wózek. Bardzo dziękuję. <3
Brosz kameleon.
Przypinka kwiatek.