Dobro powraca, promieniuje, zaraża. W tym miejscu dobro to poświęcenie Twoich 2 minut na modlitwę oraz wpłaty jakiejkolwiek kwoty by oddać swoją cegiełkę na ratowanie sprawności mojej kochanej asystentki, gimnastyczki Zośki, na jej rehabilitację.

Zosia Piotrowska to dziewięcioletnia dziewczynka, która do niedawna tryskała energią i uśmiechem . Choroba ogranicza coraz bardziej tą możliwość. W ubiegłym roku u Zosi zdiagnozowano raka. Mówią, że najgorszego z tych nieproszonych, rozgaszczających się w człowieku. Zosia ma usuniętą łopatkę, ale dalej wierzymy, że możemy robić przerzuty bokiem na jednej ręce. WIARA CZYNI CUDA.

Sale szpitalne chcę powiedzieć były drugim domem ZOSI. Sytuacja jest bardzo poważna, z dnia na dzień rodzice mogą usłyszeć, że jedyną opcją jest leczenie w USA, kwota horrendalna. Pomóżmy rodzicom, aby w czasie takich wyzwań nie musieli załamywać rąk chociaż o nieosiągalne fundusze. Pomóżmy Zosi, aby mogła spełniać swoje marzenia, aby mogła żyć, żyć pełnią życia w sprawności jaką jeszcze może osiągnąć.