Mój mąż ma na imię Krzysztof.

Rok temu uległ wypadkowi samochodowemu, skutkiem czego jest uszkodzony rdzeń kręgowy i porażenie kończyn. Przebył drugą drogę i zaciekłą walkę o swoją, choć częściową, ale sprawność. Drogę przez niewydolność wielonarządową, zapalenie płuc, śpiączkę. Dzięki wsparciu przyjaciół i rodziny od roku przebywa na rehabilitacji. Jest wojownikiem. Nigdy się nie poddaje. Walczy.. Dzisiaj porusza się na wózku inwalidzkim ale żyję..

Rok poza domem to wieczność. Wiem, że już bardzo tęskni za rodziną, dziećmi, chce już wrócić do domu, ale to bardzo trudne ze względu na bariery architektoniczne. Wszystkie nasze pieniądze poszły na rehabilitację.

Zrobiłam wszystko co mogłam, liczyłam na PFRON, MOPS, na dofinansowanie do platformy schodowej, dzięki której mąż mógłby dostać się do domu, przeliczyłem się. Nie mają środków !!

Koszt platformy jest dla nas ogromny, to 55000 zł, do pokonania 10 stopni na wózku i żadnych oszczędności. Nie mam już co sprzedać.

Syn zbudował podjazd z desek, ale tylko on silny młody facet ma siłę aby męża po nim wepchać do domu.

Ciężko jest być zależnym od dziecka..

Jesteśmy bezradni.. Sami nie damy rady.

Proszę jeśli możesz wesprzyj nas w zakupie platformy dzięki której mąż mógłbym sam wjechać do domu.

Dziękuję z całego serca za każde wsparcie

Iwona i Krzysztof