Od 6at zmagamy się z chorobą tikową Krzysia. W Listopadzie byliśmy w szpitalu, gdzie Krzyś miał wykonaną punkcje. Mamy diagnozę PANDAS Autoimmunologicznego zapalenia mózgu. Zrobiliśmy już wiele badań, które kosztowały mnie kilka tysiecy złotych. Wychowuje sama dzieci i nie pracuje, ponieważ Krzys potrzebuje stalej opieki. Badania w kierunku grzybów wyszły dodatnie, wiemy już, ze to paciorkowiec i aspergillus zaatakowały układ nerwowy syna. Czeka nas całkowite wycięcie migdałów w Krakowie u najlepszego specjalisty w tej dziedzinie. Musimy wykonać jak najwiecej badań, aby mieć szanse na leczenie immunoglobulinami, koszt jednego wlewu 30tysiecy. Krzyś oprócz tików ma również nerwice natręctw. Tiki są na tyle uciążliwe, że od spinania mięśni wszystko go boli, ma mdłości, ciągle bóle brzuszka oraz problemy ze snem. Bardzo prosimy o WSPARCIE, abyśmy mogli pomóc synkowi. Mi jako mamie Serce pęka codziennie patrząc na jego cierpienie :( Po usunięciu migdalkow potrzebne są wlewy z immunoglobuliny, ktore mogą odwrócić stan, do którego doszło podczas zachorowania. Jednak weryfikacja szpitali jest rygorystyczna, ponieważ lek ten jest strasznie drogi, przepisywany dzieciom w stanach zagrożenia życiu. W związku z czym Krzys nie kwalifikuje się do wlewów na NFZ. Wlewy z immunoglobulin mają szerokie spektrum działania, dlatego jest szansa na wyleczenie. Po zebraniu potrzebnej kwoty, możemy dokonać wlewów prywatnie w Centrum Medycznym Św. Łukasza w Gdańsku. Dziękujemy każdemu, kto sprawi, że Krzyś będzie miał szanse na leczenie ❤ nieleczone Pandas prowadzi do stałego, nieodwracalnego udzkodzenia mózgu :((