Nikodem Olejniczak urodził się 28.04.2008r w 27 tygodniu ciąży. Jeszcze podczas jej trwania lekarze mówili, że dziecko nie będzie widzieć , słyszeć i nie będzie z nim żadnego kontaktu. Nikodem ma już dziś 15 lat. Dzięki ogromowi pracy i poświęcenia rodziców zaczął chodzić i reagować na podstawowe bodźce. Pozostaje jednak dzieckiem wymagającym całkowitej opieki. Zmaga się z upośledzeniem umysłowym stopnia umiarkowanego, niepełnosprawnością sprężoną, słabo widzeniem oraz zespołem Dandy - Walkera.

Nikodem bardzo potrzebuje rehabilitacji, która jest jedyną drogą poprawy jego sprawności.Wizyty u neurologopedy , zajęcia stymulujące w wodzie oraz jazda konna bardzo pozytywnie wpływją na jego rozwój . Jednak to wszystko kosztuje, a mamę Nikodema zwyczajnie na to nie stać. Kinia zawsze była dzielną kobietą jednak sytuacja ich rodziny drastycznie się zmieniła wraz ze śmiercią Krzyśka, taty Nikodema. 2 lata temu w okresie pandemii, podczas której dostać się do specjalisty czy szpitala graniczyło z cudem, Krzysztof zaczął odczuwać bóle brzucha. Nie doczekał badań. Zmarł w domu na oczach rodziny . Choć wcześniej nie chorował

lekarz stwierdził zatrzymanie akcji serca i niewydolność krążenia. To był ogromny cios. Przede wszystkim emocjonalny ale zważywszy, że był jedynym żywicielem rodziny, również finansowy. Pomimo starań Kindze nie udało się uzyskać renty po zmarłym mężu . Radząc sobie jak mogła spieniężyła wszystko co nadawało się do sprzedaży auto i inne rzeczy mające jakąkolwiek wartość . Jednak pieniądze szybko się kończą, a przed nią kolejne wyzwania i badania genetyczne, których cena powala. Jest jej bardzo ciężko. Skromne środki, którymi dysponuje są kroplą w morzu potrzeb Nikodema. 

Bardzo potrzebna jest pomoc od ludzi o dobrym sercu. Każda złotówka jest na wagę złota.